Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Wojsko ma problem z lotniskiem. Tym razem chodzi o bombostrefę

Agnieszka Świderska
Wojsko ma problem z lotniskiem. Tym razem chodzi o bombostrefę
Wojsko ma problem z lotniskiem. Tym razem chodzi o bombostrefę Paweł Miecznik
Lotnisko wojskowe na poznańskich Krzesinach przyczyną kolejnego konfliktu, tym razem na linii wojsko-gmina Kórnik. Pomiędzy nimi są mieszkańcy Borówca, Szczytnik i Koninka, którzy mają się stać "mieszkańcami" nowej specjalnej strefy związanej z lotniskiem. I nie chodzi już o hałas, ale o magazyn lotniczych środków bojowych tzw. bomboskład, który stoi w lesie w połowie drogi między Borówcem a Koninkiem.

Wojsko nie ma wyjścia: musi utworzyć wokół niego strefę ochronną, ale nie może tego zrobić samo. To gmina musi ją umieścić w miejscowym planie zagospodarowania przestrzennego. Dla mieszkańców utworzenie strefy to spadek wartości ich nieruchomości. Po odszkodowanie pójdą do gminy, która nie ma najmniejszego zamiaru płacić za wojsko.

Przez kilkadziesiąt lat wokół bomboskładu nie działo się nic. Jako obiekt objęty tajemnicą wojskową nie figurował na żadnych mapach i planach. Wprawdzie dla okolicznych mieszkańców sąsiedztwo magazynu materiałów wybuchowych było tajemnicą poliszynela, to uważali to wyłącznie za sprawę wojska. Dwa lata temu NIK w swoim raporcie o lotnisku w Krzesinach ujawnił, że istnieje między nimi ściślejszy związek niż podejrzewali. Mają bowiem się znaleźć w granicach jego strefy ochronnej.

Dla Krzesin być albo nie być strefy ma znaczenie strategiczne. Bez niej - ze względów bezpieczeństwa - ilość materiałów wybuchowych, którą można składować, to zaledwie ułamek procenta powierzchni magazynu. A bez możliwości wykorzystania go w pełni lotnisko w Krzesinach jest niekompletne. Mimo iż wojsku zależy na tym, by strefa powstała jak najszybciej, nie potrafi się z nią uporać od ośmiu lat.

Błędy w tej sprawie popełniono już na samym początku. W 2005 roku Wojskowy Zarząd Infrastruktury w Poznaniu złożył wniosek o utworzenie strefy u wojewody. Ten stwierdził, że jest złym adresatem. Dwa lata później okazało się, że wojewoda to jednak dobry adres, ale pod warunkiem, że wniosek złoży dowódca sił powietrznych. Tyle że rola wojewody polegała jedynie na przekazaniu wniosku do urzędu marszałkowskiego. Ten potrzebował kilku lat, by wprowadzić strefę do wojewódzkiego planu zagospodarowania. Została gmina, która ma jednak więcej do stracenia niż marszałek.

- Nie jesteśmy przeciwko strefie, ale przeciwko płaceniu za nią odszkodowań za spadek wartości nieruchomości i poniesionych nakładów na wzmocnienie okien - opowiada burmistrz Kórnika Jerzy Lechnerowski. - Dopóki nie dostaniemy od wojska pisemnych gwarancji, że sprawę odszkodowań wezmą na siebie, radni nie zgodzą się na strefę. Gmina nie będzie służyć obronności kraju za własne pieniądze.

Burmistrz podpisał wprawdzie umowę z wojskiem odnośnie strefy ochronnej, ale dotyczyła ona wyłącznie finansowej strony przygotowania planu. Wojsko zgodziło się zapłacić 200 tys. złotych. Nie chce jednak podpisać umowy w sprawie odszkodowań. - Planujemy dalsze rozmowy, które mają przekonać radnych, że uchwalenie planu nie powoduje zagrożeń dla budżetu gminy i właścicieli nieruchomości - przekonuje ppłk Marek Chmiel, szef wydziału prasowego Inspektoratu Wsparcia Sił Zbrojnych.

Wojsko nie przekreśla całkowicie możliwości podpisania porozumienia. Tyle że warunki, od których je uzależnia (patrz ramka) mogą by trudne do spełnienia przez gminę. - Wykazujemy dobrą wolę, ale utworzenie tej strefy nie leży w naszym interesie, tylko wojska - podkreśla burmistrz.

Obawy gminy odnośnie roszczeń są uzasadnione. Przypomnijmy, że wprowadzenie strefy hałasu wokół Krzesin spowodowało lawinę pozwów za hałas. - Jeżeli stracę na wprowadzeniu strefy, to zgłoszę się po odszkodowanie do gminy - zapowiada Paweł Siudak ze Szczytnik. - Kiedy kilka lat temu kupowałem tu działkę wiedziałem o bomboskładzie, ale nie było mowy o żadnej strefie.

Wojsko strzeże tajemnicy

  • Rzecznik 31. Bazy Lotnictwa Taktycznego nie chce zdradzić, co dokładnie kryje magazyn środków bojowych. Nie jest jednak tajemnicą, co składa się na uzbrojenie F-16: rakiety średniego zasięgu powietrze-powietrze, rakiety bliskiego zasięgu z głowicą samonaprowadzającą, rakiety powietrze-ziemia, zasobniki szybujące dużego zasięgu, bomby lotnicze: kierowane serii JDAM; Paveway II i III, Mk82 (227 kg); Mk84 (907 kg) i szkolne BDU-33.
  • Podpisanie porozumienia wojsko uzależnia od spełnienia przez gminę warunków. W projekcie planu przewidziano stosowanie wzmocnionego szklenia stolarki okiennej lub antywłamaniowych folii w budynkach istniejących lub nowo projektowanych. Wojsko oczekuje od gminy podania podstawy prawnej lub uzasadnienia dla tego wymagania, wraz z określeniem granicznej wartości nadciśnienia fali uderzeniowej, do której ma obowiązywać takie zobowiązanie. Spełnienie tego warunku jest - zdaniem wojska - niezbędne m.in. dla zapewnienia zgodnego z prawem gospodarowania przydzielonymi środkami budżetowymi.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gloswielkopolski.pl Głos Wielkopolski