MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Wolontariusze są nieocenioną pomocą i lekiem na samotność [FOTO]

Ewelina Samulak-Andrzejczak
Dają osobom potrzebującym pomoc i wsparcie, a z tej pomocy młodzi ludzie czerpią satysfakcję. Mowa o akcji „Pomoc na czasie”, która cały czas poszukuje wolontariuszy i podopiecznych.

Pani Krystyna poza dwiema siostrami i siostrzeńcami nie ma nikogo. Mąż zmarł jakiś czas temu, a własnych wnucząt nie miała, za to od trzech lat przez wolontariuszy „Pomocy na czasie”, którzy odwiedzają ją raz na jakiś czas, nazywana jest babcią Krysią.

- Te osoby są naprawdę wspaniałe. Pomagają mi we wszystkim. Odkurzają, sprzątają, przynoszą węgiel, a przede wszystkim pogadają trochę ze mną. A ja odwdzięczam się czym mogę - ciastkiem, albo czekoladką - opowiada Krystyna Jakubowska.

Równie długo wolontariusze „Pomocy na czasie” odwiedzają panią Marię i pana Marka. Jak mówi kobieta, wolontariusze oprócz tego, że pomagają jej przy sparaliżowanym mężu, to dają jej ogromne wsparcie i towarzystwo.

- Człowiek wie, że nie jest sam, bo inaczej byłby, jak bańka na wodzie, która niewiadomo kiedy pęknie, a tak to zawsze można zadzwonić, skorzystać z porady, z odwiedzin - mówi pani Maria.

Wolontariusze opiekują się również swoimi rówieśnikami.

- Mamy chłopaka z zespołem Aspergera, który na początku był zamknięty, a z czasem zaczął się otwierać, a kiedy zapytaliśmy go, co daje mu największe szczęście w życiu, on odpowiedział, że te spotkania z nami - wspomina Agnieszka Kubicka-Błońska z „Pomocy na czasie”.

Takich historii jak te, wolontariusze, którzy działają pod egidą fundacji Bread of Life, znają co najmniej dziesięć, czyli tyle, ilu mają podopiecznych. A niektórzy na te spotkania z wolontariuszami czekają, jak na największe wydarzenie w tygodniu.

- Zapotrzebowanie jest ogromne. A jak się okazuje, to ludzie najbardziej potrzebują właśnie tej rozmowy, towarzystwa, zwłaszcza wśród starszych osób dużym problemem jest samotność. Czasami bardziej niż konkretnej pracy potrzebują wsparcia, a te czynności, które wolontariusze wykonują są tylko pretekstem do spotkania - mówi Aleksandra Tomczak z „Pomocy na czasie”.

Wspólne spędzanie czasu to korzyści nie tylko dla podopiecznych, ale i dla wolontariuszy, którzy podkreślają, że te spotkania ich podbudowują.

- Lubię pomagać, a przy okazji można nawiązywać kontakty z ciekawymi ludźmi. Teraz pomagam pani Bożenie, której mama jest po udarze. Mamy bardzo fajny kontakt - opowiada Przemysław Kowalczyk, wolontariusz. Zarówno Przemek jak i Roksana w „Pomocy na czasie” działają najdłużej, bo od samego powstania programu, czyli od 3 lat.

- Śmieję się, że jestem jak ten Judym, bo chciałabym zmieniać świat na lepsze. Dlatego pomagam w fundacji. Najczęściej odwiedzam panią Danusię, która jest niewidoma. Pomagam jej w pracach domowych, ale bardziej liczy się dla niej towarzystwo, a że od zawsze lubiła czytać książki, a teraz nie może to ja czytam jej książki - mówi Roksana Werecka.

Niektórzy podopieczni po pomoc zgłaszają się sami. Inni z polecenia swoich bliskich.

- My od razu założyliśmy sobie, że na każdą akcję i do każdej osoby idzie opiekun, czyli osoba, która ma skończone 18 lat, do której mamy zaufanie. Te akcje, te spotkania muszą być bezpieczne dla obu stron - tłumaczy Agnieszka Kubicka-Błońska.

Właśnie takie osoby, które mogłyby stać się opiekunami dla grupy młodzieży, są najbardziej poszukiwane przez „Pomoc na czasie”, ale do projektu zostanie przyjęty każdy, kto chce pomóc drugiemu człowiekowi.

- Nie ma wymogu, że jeśli ktoś się zgłosi, to już zawsze będzie musiał być zawsze dyspozycyjny. Można poświęcić tyle czasu, ile się chce i ile można, a my się dostosujemy - dodaje Kubicka-Błońska. Zarówno osoby, które chcą działać w wolontariacie, jak i te, które potrzebują pomocy mogą zgłaszać się pod numerem telefonu 536232825.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gloswielkopolski.pl Głos Wielkopolski