Wybory prezydenckie 2020. Wyniki sondażu: w Wielkopolsce w pierwszej turze wygrywa Andrzej Duda. W drugiej raczej opozycja [SONDAŻ]

Zwycięstwo Andrzeja Dudy w pierwszej turze i wyraźna przegrana w drugiej - taki scenariusz wyborów prezydenckich rysowałby się, gdyby brać pod uwagę sondażowe wyniki z samej Wielkopolski. Badanie zrealizowano przez Polska Press Grupę we współpracy z Ośrodkiem Badawczym Dobra Opinia w dniach 10-14 lutego 2020 r. na reprezentatywnej kwotowo próbie 8000 dorosłych mieszkańców Polski metodą bezpośredniego wywiadu ankieterskiego.

Przypomnijmy, że w sondażu Polska Press Grupy, ogólnokrajowe wyniki wyborów prezydenckich prezentowałyby się następująco:

Czytaj więcej: Wybory prezydenckie 2020. Sondaż Polska Press Grupy i Dobrej Opinii. Wynik do końca będzie niewiadomą

Gdyby doszło do drugiej tury wyborów prezydenckich 2020, niemal pewne jest, że znajdzie się w niej urzędujący prezydent Andrzej Duda. Jak wypadłby w rywalizacji z innymi kontrkandydatami. Tutaj wyniki sondażu wyglądają tak:

Wybory prezydenckie 2020. Wyniki sondażu dla Wielkopolski

Co dokładnie, na gruncie lokalnym, mówią nam wyniki sondażu prezydenckiego przeprowadzonego dla Polska Press Grupy? Przede wszystkim to, że w regionie poparcie dla Andrzeja Dudy jest nieco niższe niż w skali całego kraju, ale nadal pozwoliłoby mu na zwycięstwo w pierwszej turze.

Według sondażu prezydent Duda zdobyłby w Wielkopolsce blisko 36 proc. głosów, czyli o ponad pięć punktów procentowych mniej, niż w ogólnokrajowym wyniku sondażu.

W ten sposób zyskują siły opozycyjne. Małgorzata Kidawa-Błońska w Wielkopolsce zdobywa nieco ponad 26 proc. głosów, czyli o dwa punkty procentowe więcej niż w całym kraju. Wynikiem wyższym o jeden punkt procentowy, czyli na poziomie 11 proc. może się w naszym regionie pochwalić Szymon Hołownia, ale największy zysk notuje kandydat Nowej Lewicy, czyli Robert Biedroń. W sondażu w Wielkopolsce (tak jak w skali kraju) zajmuje trzecie miejsce, ale osiąga wynik o prawie cztery punkty procentowe lepszy. W regionie mógłby liczyć na 15 proc. głosów.

Poza Andrzejem Dudą, stratę w Wielkopolsce notują Władysław Kosiniak-Kamysz z PSL i Krzysztof Bosak z Konfederacji. W ich przypadku nie jest ona jednak szczególnie duża. Kosiniak-Kamysz zdobywa 7,4 proc. głosów (o 0,7 pkt. proc. mniej niż przy ogólnokrajowych wynikach), a Bosak - 4,8 proc., czyli o pół punktu procentowego mniej niż w kraju.

Wyniki wyborów prezydenckich 2020 według sondażu prezentowałyby się w Wielkopolsce tak:

Na razie nic nie wskazuje na to, żeby wybory prezydenckie miały się rozstrzygnąć w pierwszej turze. W tym momencie najbardziej prawdopodobne jest to, że w drugiej zmierzy się Andrzej Duda i Małgorzata Kidawa-Błońska, ale i pozostali kandydaci nie składają broni. Jak wyniki drugiej tury mogłyby się prezentować w Wielkopolsce?

Gdyby weszło do niej dwoje wspomnianych faworytów, to sondaż wskazuje, że w regionie kandydatka Koalicji Obywatelskiej znacząco pokonałaby obecnie urzędującego prezydenta. Małgorzata Kidawa-Błońska zdobywa 57,3 proc. głosów z Wielkopolski, a Andrzej Duda - 42,7 proc.

Nasz sondaż wskazuje, że prezydent Duda przegrałby także z Władysławem Kosiniakiem-Kamyszem w stosunku 41,7 proc. do 58,3 proc. głosów.

Kandydat PiS przegrałby również w walce z Szymonem Hołownią. Niezależny kandydat w sondażu dla Wielkopolski zdobywa 55,6 proc. głosów respondentów, a prezydent Duda - 44,4 proc.

Andrzej Duda miałby szansę w walce z trzecim w sondażu Robertem Biedroniem. Tutaj wyniki wskazują, że urzędujący prezydent mógłby pokonać europarlamentarzystę i kandydata Nowej Lewicy, zdobywając 52,8 proc. głosów. Biedroniowi pozostaje wtedy 47,2 proc.

Obecnie najmniejsze szanse wejścia do drugiej tury ma Krzysztof Bosak z Konfederacji, ale przy założeniu, że ostatecznie tak by się stało - w sondażu przegrywa z Andrzejem Dudą, w regionie zdobywając 16,8 proc. głosów (Duda - 83,2 proc.).

Sprawdź też: Burza po geście posłanki Lichockiej. Pokazała środkowy palec, czy przesuwała palcem pod okiem? Przed Centrum Onkologii zawisło jej zdjęcie

Wyniki sondażu: Politolog i politycy komentują

Dr hab. Szymon Ossowski, politolog z UAM w Poznaniu
- Wynik prezydenta Dudy na starcie kampanii nie jest wysoki. Ma niższe poparcie niż choćby pięć lat temu Bronisław Komorowski. Dodatkowo w sondażach widać tendencję spadkową i w skali kraju wynik 41,3 proc. dla urzędującego prezydenta, który zawsze startuje z nieco wyższego pułapu - nie jest szczególnie okazały - komentuje dr hab. Szymon Ossowski, politolog z UAM w Poznaniu.

Zauważa, że wyniki w sondażu poszczególnych kandydatów odzwierciedlają poparcie dla partii politycznych, które oni reprezentują. W przypadku Szymona Hołowni rezultat trudno jednoznacznie określić jako dobry, ale jak na początek kampanii - nie jest też zły.

- Sondaże wskazują, że musiałoby dojść do „trzęsienia ziemi”, żeby nie była potrzebna druga tura. Tutaj zadecyduje poparcie partyjne i myślę, że wejdzie do niej Małgorzata Kidawa-Błońska - mówi politolog.

Dodaje, że poza Robertem Biedroniem, który miałby problem z przyciągnięciem centrowych wyborców, wszyscy pozostali kandydaci z opozycji mieliby równe szanse w walce z Andrzejem Dudą w drugiej turze.

- Tak naprawdę wszystko jest możliwe. Wiele zależy od kampanii i mobilizacji elektoratów. Dodatkowo kandydat opozycyjny musiałby liczyć na słowne i jasne poparcie od pozostałych. Druga tura będzie tak naprawdę głosowaniem na obóz Zjednoczonej Prawicy kontra obóz opozycji. W takim przypadku już wybory do Senatu pokazały, że opozycja ma szansę zwyciężyć, jeśli zastosuje zasadę „wszystkie ręce na pokład”. Wtedy w obozie władzy mogą się zacząć nerwowe ruchy - podkreśla dr hab. Ossowski.

Szymon Szynkowski vel Sęk (PiS)
Sondażowe wyniki pokazują, że prezydent Duda ma wyraźną przewagę nad kontrkandydatami, co na pewno cieszy. Jednak staram się nie przywiązywać dużej wagi do takich badań, a traktować je bardziej jak swego rodzaju podpowiedź. Wynik sondażu jest dobry, aczkolwiek nie w pełni realizuje nasze ambicje. Nasz cel to zwycięstwo Andrzeja Dudy w pierwszej turze, choć zdaję sobie sprawę, że może być trudny do spełnienia. Jeśli chodzi o wyniki sondażu dla drugiej tury, to nad nią będziemy się zastanawiać dopiero po ogłoszeniu oficjalnych wyników pierwszej. Teraz skupiamy się na ciężkiej pracy.

W związku z komentarzami, że prezydentowi może zaszkodzić powiązanie z PiS - nie patrzę na to w ten sposób. Prezydent wywodzi się z łona PiS, ale jego prezydentura udowodniła, że potrafi pokazać, iż nie ze wszystkim się zgadza. Częściej korzystał z weta niż choćby prezydent Komorowski. Nie jest to więc prezydent PiS, ale na pewno bliski naszej partii. Potrafi jednak uwzględnić także inne stanowiska. Cieszę się też, że w Wielkopolsce jest więcej wyborców PiS i prezydenta Dudy, niż choćby 10 lat temu.

Adam Szłapka (KO)
Trend pokazuje, że poparcie Andrzeja Dudy regularnie spada i zbliża się do poziomu poparcia PiS. Myślę, że będzie się to utrzymywało, bo z PiS spada już maska i dziś ma on twarz posłanki Lichockiej i jej gestu, który zobaczyli wszyscy Polacy. I tak mamy wydane 2 mld złotych na propagandę w telewizji, a nie na rzeczy najważniejsze. Prezydent Duda nie będzie już w stanie uciec od tego, że jest kandydatem PiS. Nie ucieknie od innych polityków tej partii - Antoniego Macierewicza, Dominika Tarczyńskiego, Mariana Banasia czy właśnie Joanny Lichockiej.

Sondażowe wyniki drugiej tury pokazują, że zwycięstwo w tych wyborach jest na wyciągnięcie ręki, a Małgorzata Kidawa -Błońska ciężko na nie pracuje. Będziemy walczyć każdego dnia. Pamiętamy, że przed pięcioma laty o tej porze Bronisław Komorowski w sondażach wygrywał w pierwszej turze. Dziś Andrzej Duda ma w nich 40 proc.

Katarzyna Ueberhan (Nowa Lewica)
Wynik Roberta Biedronia w sondażu bardzo mnie cieszy. Poparcie dla niego i całej Lewicy regularnie wzrasta. Trzeci rezultat osiągnięty w sondażu jasno pokazuje, że jest zapotrzebowanie na takiego kandydata jak Robert Biedroń, czyli prawdziwie progresywnego.

Jeśli chodzi o wyniki w drugiej turze, to myślę, że dla Polaków to nadal dość odległa perspektywa i na razie skupiamy się na jak najlepszym wyniku w pierwszej. To dopiero początek kampanii. Kiedy Robert kandydował na prezydenta Słupska, startował od zera, na początku nikt nie dawał mu szans, ale ostatecznie – udało się.

W tym momencie nie dziwi mnie, że między Andrzejem Dudą a Robertem Biedroniem są większe dysproporcje, niż między obecnym prezydentem a resztą kandydatów. Robert jest na całkowicie przeciwnym biegunie sceny politycznej i może zapewnić nowoczesną, otwartą Polskę.

Krzysztof Paszyk (PSL)
W tym i innych sondażach z ostatnich dni widać sukcesywny wzrost poparcia dla Władysława Kosiniaka-Kamysza. Nawet kilkuprocentowy, w porównaniu do starszych badań. Mamy więc trójkę kandydatów z wynikiem oscylującym wokół 10 proc., ale ani Robert Biedroń, ani Szymon Hołownia swoich wyników nie poprawiają i nie mogą powiedzieć o wzroście poparcia. Dla PSL to dobry prognostyk na otwarcie kampanii, choć za wcześnie, by z sondaży wyciągać wnioski. Władysław Kosiniak-Kamysz będzie kontynuował swoją intensywną i dobrą kampanię.

W drugiej turze najwięcej badań wskazuje, że to nasz kandydat ma realną szansę pokonać prezydenta Dudę. Ważny jest pewien uniwersalizm Kosiniaka-Kamysza, który ma sympatyków zarówno wśród umiarkowanej lewicy, jak i w centrum i na prawicy. Jest w stanie zjednać sobie elektorat i wielu pokłada w nim nadzieję.

Czytaj również: Wybory prezydenckie 2020. Co będzie się działo w trakcie kampanii wyborczej?

ZOBACZ TEŻ: