Wybory prezydenckie: "Trzeba umieć łączyć Polaków a nie dzielić. Taka jest rola prezydenta. Wierzę, że wynik nad ranem będzie inny"

- Sondaże wskazywały że to będzie walka łeb w łeb i mogą się liczyć pojedyncze głosy. De facto nadal nie wiemy, jakie jest rozstrzygnięcie w tej konkurencji. Ludzie nadal głosują w kurortach nad morzem, w górach czy za granicą. Wiele wskazuje na to, że za granicą zwycięży Rafał Trzaskowski i naprawdę wierzę, że wynik końcowy będzie dobry dla niego - komentuje wiceprezydent Poznania.

A ponadto dodaje: - Żyjemy w jednym kraju i jeśli obecny prezydent będzie zwycięzcą, to powinien wiedzieć, że to będzie zwycięstwo minimalne. Tak naprawdę w takiej sytuacji zaledwie nieco mniej niż połowa wyborców opowie się za kontrkandydatem i jeśli partia rządząca nie będzie tego zauważać, to popełni duży błąd. Czas wreszcie zrozumieć, że jesteśmy mieszkańcami tego samego kraju i trzeba umieć łączyć Polaków a nie dzielić. I taka jest rola prezydenta. Jestem jednak optymistą i wierzę że ten wynik będzie inny nad ranem.

Zobacz też: