Zdaniem przedstawicieli Stowarzyszenia na rzecz Walki z Hałasem oraz Ochrony Dziedzictwa Przyrodniczego Jeziora Kierskiego wycinka tak znacznej liczby drzew i krzewów w otoczeniu jeziora, zachwiała równowagę przyrodniczą na tym terenie.
Bez drzew nie będzie Kiekrza?
- Zastanawia nas, dlaczego pozbyto się tylu drzew i to jeszcze na tak małym obszarze, skoro plan miejscowy zakazuje zabudowy na tych terenach - komentuje Katarzyna Appelt, szefowa stowarzyszenia.
Przez ostatnie kilka lat Oddział Ochrony Zieleni Miasta Poznania wydał pięć zezwoleń na wycinkę drzew. Decyzje te dotyczyły południowej części Jeziora Kierskiego: skarpy oraz terenu przy ośrodku Kaskada. Właściciele działek, którzy występowali o pozwolenia na wycinkę drzew i krzewów, nie mieli jeszcze praw do zabudowy na tym terenie. Jednocześnie nie było wtedy jeszcze uchwalonej decyzji o miejscowym planie zagospodarowania przestrzennego wokół Jeziora Kierskiego.
Najbardziej bulwersuje mieszkańców, a przede wszystkim członków Stowarzyszenia, wycinka z roku 2010. Pozbyto się wówczas aż 180 drzew. Wnioskodawcą był prywatny właściciel działki, na której zamierzał postawić dom. Jednak, wtenczas, praw do zabudowy na skarpie jeziora nie miał.
- Właściciele prywatnych działek zawsze mają prawo wystąpić o usunięcie drzew. Każde postępowanie jest przez nas
rozpatrywane osobno. Robimy wizje lokalne w terenie, analizujemy czy wnioskodawca ma rację, by pozbyć się określonych drzew lub krzewów. Każda nasza decyzja jest poparta wcześniejszymi badaniami - zapewnia Krzysztof Konieczny, kierownik Oddziału Ochrony Zieleni Miasta Poznania. Jednocześnie podkreśla, że w dniu wydawania pozwolenia na usunięcie 180 drzew, nie było jeszcze uchwalonej decyzji o miejscowym planie zagospodarowania tych terenów.
- Nas obowiązuje stan prawny w dniu wydania decyzji. Nie możemy bazować na planach, które nie są jeszcze wcielone w życie - dodaje Konieczny.
Ekologów nie przekonuje taka odpowiedź. Uważają, że miasto powinno chronić tamtejszą zieleń, a nie wydawać zgodę na usunięcie drzew i krzewów.
- Decyzje na wycinkę drzew przez Wydział Ochrony Zieleni, mają nieodwracalny skutek! Równowaga przyrodnicza została naruszona, a krajobraz zniszczony - komentuje Katarzyna Appelt.
Wydział Ochrony Środowiska zapewnia, że każdy właściciel, który wyciął rosnące drzewa w pobliżu jeziora Kierskiego, jest zobowiązany posadzić nowe.
- Część wyciętych drzew była zaniedbana i zagrażała bezpieczeństwu spacerowiczów. Właściciele działek muszą jednak zasadzić nowe drzewa - dodaje Krzysztof Konieczny.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?