Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Wymiana kolejnych drzew na ulicy św. Marcin w Poznaniu. "Nasadzenia w miastach przetrwają 10-15 lat"

Chrystian Ufa
Chrystian Ufa
Warunki miejskie są nieubłagane dla nasadzonych drzew, mimo że są one nieodłączną częścią naszego miasta co podkreśla dendrolog - Marcin Kolasiński
Warunki miejskie są nieubłagane dla nasadzonych drzew, mimo że są one nieodłączną częścią naszego miasta co podkreśla dendrolog - Marcin Kolasiński Waldemar Wylegalski
Informacja od oburzonych aktywistów jest jasna, na św. Marcinie wymieniono już 14 drzew, mimo że na piśmie zgłoszono tylko 2 drzewa do wymiany. Rzecznik prasowy ZDM mówi tylko o jednym wycięciu. O co w tym wszystkim chodzi?

- Prawda jest taka, że w miastach niewiele gatunków rośnie. Mamy wyspy ciepła, między innymi na skutek nadmiernego wycinania drzew oraz zmianę klimatu - mówi dendrolog Marcin Kolasiński.

Dodaje:

- Nasze rodzinne gatunki przestają dawać sobie radę w warunkach miejskich. Mamy bardzo mało takich, które chcą rosnąć w aż tak trudnych okolicznościach, przez co musimy się wspomagać egzotycznymi odmianami. Są one czasami jedyne, które dają sobie radę w mieście.

Drzewa w mieście

Temat zieleni w miastach to temat rzeka. Jedni są fanami nowoczesnej zabudowy, inni zalesionych do granic możliwości ulic. Trzeba jednak przyznać, że w okresie letnim, który już minął, uporczywe jest, to, gdy nie ma, gdzie się schować od słońca. Nadejście jesieni nie jest jednak powodem, by zapominać o drzewach w mieście.

Aktywiści są oburzeni i informują o tym, że na odcinku od ul. Gwarnej do ul. Ratajczaka zostało wymienione już 14 drzew. Podesłali również pismo podpisane przez zastępcę dyrektora Zarządu Dróg Miejskich ds. przestrzeni publicznej, Piotra Libickiego, w którym mowa o wymianie dwóch drzew objętych 10-letnią gwarancją. Natomiast rzeczniczka prasowa ZDM Agata Kaniewska, na pytanie o sytuację z wymianą drzew na ul. Św. Marcin, poinformowała tylko o jednym drzewie, dokładniej klonie, który nie wypuścił liści i został wycięty.

- Nasadzenia robione w miastach przeżywają 10-15 lat i zamierają na skutek suszy. Drzewa nie mają, skąd czerpać wody, ponieważ nie ma przestrzeni, gdzie woda z podlewania mogłaby wsiąkać, więc spływa powierzchniowo, po wybudowanych chodnikach i drogach – informuje Kolasiński.

Szanse na przeżycie drzewa w miastach jest bardzo niska, o ile nie jest ono nasadzone przy użyciu systemu antykompresyjnego. Koszt takiego nasadzania to kilkadziesiąt tysięcy złotych zawiadamia dendrolog.

- Drzewa zasadzone w systemach antykompresyjnych mają szansę przeżyć dłużej, o ile będzie to zrobione prawidłowo, oraz jeśli będzie miała miejsce odpowiednia pielęgnacja - mówi Kolasiński.

Warunki miejskie są nieubłagane dla nasadzonych drzew, mimo że są one nieodłączną częścią naszego miasta, co podkreśla dendrolog

- Drzewo to nie tylko tlen, ale również odbiór wizualny, gdyż człowiek odpoczywa wśród zieleni. W centrum miasta każde wycięte drzewo jest stratą. Kiedy mowa o kilkunastu drzewach, wtedy kuje to po prostu w oczy - dodał.

Jesteś świadkiem ciekawego wydarzenia? Skontaktuj się z nami! Wyślij informację, zdjęcia lub film na adres: [email protected]

od 7 lat
Wideo

Konto Amazon zagrożone? Pismak przeciwko oszustom

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na gloswielkopolski.pl Głos Wielkopolski