MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Wypadek w cyrku. Miało już nie być przedstawień, ale... będą

Marek Weiss
Policja sprawdza, jaka była przyczyna upadku w cyrku - brak zabezpieczeń, czy skaczące dziecko. Prezes Targowisk Miejskich będzie nadal udostępniała teren właścicielom cyrków.

Do bardzo groźnie wyglądającego wypadku doszło w czasie niedzielnego pokazu cyrkowego w Ostrowie. Młoda kobieta wraz z dzieckiem spadła z ławki, doznając urazu kręgosłupa. Przy tej okazji większość ostro-wian ze zdumieniem dowiedziała się, że - mimo niedawnych protestów i konsultacji - tego typu przedstawienia nadal w ich mieście się odbywają.

Na początku pokazu publiczność usłyszała krzyk z najwyższego rzędu. Okazało się, że dwie osoby spadły na ziemię z wysokości ponad dwóch metrów. Przedstawienia nie przerwano, ale na miejscu pojawiła się karetka. Do szpitala zabrano 27-letnią kobietę i jej dwuletniego syna. Matka była transportowana w kołnierzu ortopedycznym. U dziecka stwierdzono ogólne potłuczenia. Jeszcze tego samego dnia mogło zostać wypisane do domu.

- Kobieta doznała urazu głowy oraz odcinka szyjnego kręgosłupa. Pozostała na obserwacji w szpitalu. Miała wykonane badanie tomograficzne. Okazało się, że na szczęście nie było groźniejszych obrażeń. Po kilku godzinach pacjentka także mogła opuścić szpital - informuje Adam Stangret, ordynator SOR w Ostrowie.

Na miejsce wypadku przyjechała policja, która dokonała oględzin.

- Jeszcze trwa ustalanie dokładnych okoliczności zdarzenia. Policjanci będą też rozmawiać z poszkodowaną. Wiadomo, że w momencie wypadku trzymała dziecko na kolanach - informuje Małgorzata Łusiak z ostrowskiej policji.

Dzień po wypadku dyrekcja Cyrku Zalewski wydała oświadczenie, w którym zapewniła, że, organizując od 25 lat widowiska dla publiczności, zawsze zwraca szczególną uwagę na bezpieczeństwo zarówno artystów, jak i widzów.

- Do zdarzenia w Ostrowie nie doszło w wyniku jakiejkolwiek wady konstrukcyjnej wyposażenia cyrku. Według świa-dków matka trzymała dziecko skaczące na ławce. W pewnym momencie dziecko pociągnęło ją za sobą i kobieta, nie mogąc utrzymać równowagi, wpadła wraz z dzieckiem za ławkę - czytamy w oświadczeniu.

Niedzielny wypadek odbił się szerokim echem na interne-towych forach. Osoby, które były na pokazie, zwracają uwagę, że zabezpieczenie przed upadkiem było - delikatnie mówiąc - kiepskie. Stanowił je jedynie łańcuch zawieszony na wysokości głowy.

Zupełnie odrębną kwestię stanowi sam fakt organizacji cyrkowych przedstawień w Ostrowie. Kilka miesięcy temu obrońcy zwierząt zorganizowali głośny protest przeciwko urządzaniu tych imprez na terenach miejskich. W ślad za tym urząd przeprowadził konsultacje społeczne. Wpłynęła wtedy rekordowa liczba 433 opinii, a przewaga przeciwników przyjmowania cyrków była bardzo wyraźna - 342 do 87. Od tamtego czasu cyrku przy stadionie nie widziano. Przy okazji wypadku wyszło na jaw, że takie spektakle jednak nadal się odbywają. Ale już nie przy stadionie, a na terenie należącym do spółki Targowiska Miejskie przy ulicy Witosa. Miasto jest jej właścicielem w 25 procentach. Pozostałe 75 należy do Centrum Rozwoju Komunalnego (dawny Holdikom), którego z kolei jedynym właścicielem jest miasto.

Prezes spółki Ewa Psztyr nie widzi żadnych przeszkód w udostępnianiu placu na widowiska z udziałem zwierząt. O szczegółach niedzielnego wypadku dowiedziała się od nas, dwa dni po zdarzeniu.

- Nie organizuję przedstawień, a jedynie wynajmuję teren, więc nie wiem, co tam się dzieje. Przed każdym spektaklem cyrk przedstawia mi dokumentację zatwierdzoną przez naczelnego lekarza weterynarii oraz polisę ubezpieczeniową. Zawsze to sprawdzam - mówi prezes Ewa Psztyr.

Z jej wypowiedzi wynika, że cyrkowe przedstawienia na terenie miejskiej spółki odbywają się już od jakiegoś czasu i… będą się odbywały dalej.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gloswielkopolski.pl Głos Wielkopolski