Nasza Loteria

Wyprawka szkolna? Dla rodziców to poważny wydatek. A dotacje są dla nielicznych

Marta Żbikowska
Zakup podręczników to spory wydatek dla rodziców
Zakup podręczników to spory wydatek dla rodziców archiwum polskapresse
Na spore wydatki muszą przygotować się rodzice dzieci, które we wrześniu rozpoczną rok szkolny. Komplet podręczników do gimnazjum może kosztować nawet 600 złotych. Mniej wydadzą rodzice dzieci uczęszczających do szkoły podstawowej. Ale książki to nie wszystko. Na wsparcie mogą liczyć tylko ci, których dochód kształtuje się poniżej minimum socjalnego. Zarobki ledwie wystarczające na utrzymanie rodziny nie kwalifikują do żadnej pomocy.

Oprócz książek, do szkoły potrzebne będą także zeszyty, przybory, strój na zajęcia wychowania fizycznego, obuwie.
- W tym roku dwoje moich dzieci idzie do klasy trzeciej, syn rozpoczyna naukę w klasie pierwszej szkoły podstawowej - mówi Hanna Pikosz z Poznania. - Na wyprawienie całej trójki do szkoły potrzebuję ponad dwóch i pół tysiąca złotych. A jeszcze najmłodsza córka idzie do przedszkola.

Miesięczny dochód rodziny pani Hanny to 3,5 tysiąca złotych. Nie przelewa im się, ale na przeżycie wystarcza. Na początku września przydałaby im się jednak pomoc. Okazuje się, że nie mogą na nią liczyć, gdyż ich zarobki są za wysokie.

Aby otrzymać 180 złotych dofinansowania na zakup podręczników do klasy I szkoły podstawowej, dochód nie może przekroczyć 504 złotych na osobę w rodzinie.

Rządowy program "Wyprawka szkolna" zakłada zwrot części wydatków poniesionych na podręczniki. Programem w tym roku będą objęci uczniowie rozpoczynający edukację szkolną w klasach I-IV szkoły podstawowej, klasach I-IV ogólnokształcącej szkoły muzycznej I stopnia, klasie I szkoły ponadgimnazjalnej: zasadniczej szkoły zawodowej, liceum ogólnokształcącego i technikum, klasie IV szkoły muzycznej II stopnia, klasie IV ogólnokształcącej szkoły sztuk pięknych, klasie I liceum plastycznego lub klasie I albo VII ogólnokształcącej szkoły baletowej. Wygląda pięknie, ale jest jeden problem. Kryterium dochodowe.

Aby otrzymać 180 złotych dofinansowania na zakup podręczników do klasy I szkoły podstawowej, dochód nie może przekroczyć 504 złotych na osobę w rodzinie.

- W przypadku pozostałych uczniów kryterium jest jeszcze niższe - przyznaje Katarzyna Zarzyńska z Wielkopolskiego Kuratorium Oświaty. - Obecnie wynosi ono 351 złotych na osobę, zgodnie z ustawą o pomocy społecznej.

Rodzinie Hanny Pikosz nie przysługuje więc żadna pomoc. W przeliczeniu na jedną osobę ich dochód wynosi około 580 złotych. Sytuacji nie zmieni także nowa ustawa, która podwyższa kryterium przyznawania pomocy społecznej z 351 do 456 złotych na osobę w rodzinie. Przepis wchodzi w życie od 1 października.

Możesz wiedzieć więcej! Kliknij i zarejestruj się: www.gloswielkopolski.pl/piano

- W związku ze zmianą przepisów wydłużyliśmy termin składania wniosków o pomoc do 20 października - mówi Katarzyna Zarzyńska. - Ci, którzy do tej pory nieznacznie przekraczali kryterium będą mogli teraz otrzymać pomoc.
Wnioski rodzice powinni składać u dyrektorów szkół, do których uczęszczają dzieci. Dyrektorzy przyjmują i rozpatrują podania. Te pozytywne przekazują do urzędu gminy.

W Poznaniu wnioski trafiają do Poznańskiego Centrum Świadczeń, które merytorycznie obsługuje program "Wyprawka szkolna".

- Trudno na razie powiedzieć, ilu uczniów skorzysta z tej formy pomocy - tłumaczy Damian Napierała z Poznańskiego Centrum Świadczeń. - W ubiegłym roku kryterium dochodowe uprawniające do dofinansowania spełniło około tysiąc poznańskich rodzin.

Rodziny w trudnej sytuacji materialnej mogą zwrócić się do MOPR-u z prośbą o celową pomoc.

W ubiegłym roku na 5516 dzieci rozpoczynających w Poznaniu naukę w pierwszej klasie szkoły podstawowej, 278 uczniów otrzymało dofinansowanie do zakupu podręczników w ramach rządowego programu. W klasach drugich było 316 takich dzieci (na 5169 podejmujących naukę), a w trzecich 285 (pośród 4354 uczniów).

- W tym roku takich dzieci może być trochę więcej - mówi Damian Napierała. - W przypadku pierwszoklasistów ustalono bowiem wyższe kryterium, a to dla pozostałych uczniów zmieni się po 1 października.

Kryterium dochodowe uprawniające do pomocy społecznej nie zmieniało się od ośmiu lat. Obecna kwota 351 złotych nie daje możliwości skorzystania ze wsparcia zdecydowanej większości pracujących rodziców, nawet jeśli ich dochody są niskie.

- To paradoks współczesnych czasów - uważa Lidia Leońska, rzecznik Miejskiego Ośrodka Pomocy Społecznej w Poznaniu. - Praca obojga rodziców nie chroni przed biedą. We wrześniu wielu rodziców staje przed dylematem czy zapłacić czynsz, czy kupić dziecku tornister.

Rodziny w trudnej sytuacji materialnej mogą zwrócić się do MOPR-u z prośbą o celową pomoc. Jeśli jednak w rodzinie nie występuje bezrobocie, alkoholizm, długotrwała choroba czy niepełnosprawność, szanse na uzyskanie wsparcia są małe.
W całej Wielkopolsce z rządowego programu "Wyprawka szkolna" może skorzystać w tym roku ok. 26 tysięcy uczniów na prawie 165 tysięcy podejmujących naukę.

- To dane szacunkowe - zaznacza Katarzyna Zarzycka z kuratorium oświaty w Poznaniu. - Precyzyjne dane będą znane dopiero, gdy uzyskamy wnioski od dyrektorów szkół.

Rodziny, które otrzymują świadczenia rodzinne, z tytułu rozpoczęcia roku szkolnego mogą liczyć na dodatek w wysokości 100 zł na dziecko. Ich dochód nie może jednak przekraczać 504 zł na osobę w rodzinie.

Takie samo kryterium obowiązuje w przypadku stypendiów Marszałka Województwa Wielkopolskiego. Dodatkowo uczeń, któremu przyznana zostanie taka pomoc musi mieć średnią ocen minimum 4,82.

Około 2 tysięcy uczniów korzysta także ze stypendiów szkolnych. To pomoc dla rodzin, w których dochód nie przekracza 351 złotych na osobę. Wysokość takiego stypendium to 93 złote miesięcznie.

Pracownikom pomogą firmy
W wielu firmach pracownicy mogą liczyć na pomoc pracodawców w zakupie wyprawek
Na 2152 zł na dziecko mogą liczyć rodzice zatrudnieni w KGHM Polska Miedź. - To oferta skierowana do rodziców dzieci od I klasy SP do ostatniej klasy szkoły ponadgimnazjalnej - mówi Sylwia Rozkosz z KGHM. Nie tylko potentaci pomagają swoim pracownikom. "Biedronkowy plecak" z przyborami szkolnymi otrzyma każdy pracownik JM Polska, który ma dziecko w wieku szkolnym. Tesco rozdaje swoim pracownikom (rodzicom dzieci od 5 do 19 lat) bony na artykuły szkolne o wartości 75 zł, które można zrealizować w sklepach Tesco.

Możesz wiedzieć więcej! Kliknij i zarejestruj się: www.gloswielkopolski.pl/piano

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Komentarze 11

Komentowanie artykułów jest możliwe wyłącznie dla zalogowanych Użytkowników. Cenimy wolność słowa i nieskrępowane dyskusje, ale serdecznie prosimy o przestrzeganie kultury osobistej, dobrych obyczajów i reguł prawa. Wszelkie wpisy, które nie są zgodne ze standardami, proszę zgłaszać do moderacji. Zaloguj się lub załóż konto

Nie hejtuj, pisz kulturalne i zgodne z prawem komentarze! Jeśli widzisz niestosowny wpis - kliknij „zgłoś nadużycie”.

Podaj powód zgłoszenia

e
enkai
Czytam, ale nie widzę uczniów szkół gimnazjalnych, poza upośledzonymi itp. Czyżby rada ministrów z ministrem "oświaty" zapomniała o gimnazjalistach?
g
glaschinsky
Polecam informator Poznańskiego Centrum Świadczeń nt. wyprawki. Możliwy jest zwrot za wyprawkę (z pewnymi ograniczeniami) jeżeli rodzina przekracza kryterium dochodowe. To wynika z § 2 ust. 5 rozp. z 14.06.2012 w sprawie (...) pomocy na zakup podręczników. Tylko trzeba złożyć wniosek i dobrze uzasadnić.
r
renia
Poco się denerwować w naszym kraju polityka prorodzinna jest do niczego pomaga się alkoholikom bo to choroba społeczna ale nie pomaga się im wyjść z tej choroby tylko spiera finansowo aby mogli sobie kupić alkohol ,a rodzinna która przekroczy złotówkę progu dochodowego nie kwalifikuje się do pomocy no cóż trzeba sobie poradzić samemu .A może zacząć pić stać się alkoholikiem i dostaniemy pomoc ,a co z naszą rodzinom ???? komentarz dedykuje naszym politykom ,którzy takich rzeczy nie czytają
g
glaschinsky
Tak naprawdę dla rodzin byłoby lepiej, gdyby przywrócić obowiązujący jeszcze zz Giertycha przepis, który zabraniał zmieniać podręczniki częściej niż co 3 lata. Wówczas była możliwość kupowania dużo taniej książek po starszych kolegach, wymiana w rodzinie, czy wśród znajomych. Lobbing wydawnictw podręcznikowych jest jednak dziś tak silny, że marne są na to szanse. Poza tym wprawdzie nauczyciele nie dostają "upominków" (zakaz ustawowy), ale już szkoły czerpią korzyści od wydawnictw, co tajemnicą nie jest (np. prezenty w postaci interaktywnych tablic itp.). Tylko my rodzice dostajemy po kieszeni.
z
z
To mam 25 lat i od dawna pracuję, więc nie nazywajcie mnie gimnazjalistą, czy coś takiego :-)
z
z
W większości urzędów ludzie pracują za około 1800 - 2000zł miesięcznie, jakoś nie wydaje się to dużo. Oczywiście nie liczę stażystów, którzy pracują za 400zł. No ale jak nie ma kogo zelżyć to najlepiej urzędnika. Poza tym jak się chce to się książki zdobędzie, albo używane albo nieco na nie dorobi. Całe gimnazjum sprzedawałem stare podręczniki i zbierałem owoce, na książki było, tylko trzeba się do pracy ruszyć.
A
Adam
Gdyby podręczniki były z gorszego papieru, byłyby i tańsze i lżejsze. Gdyby nie zmieniały się każdego roku, byłyby jeszcze tańsze.
Gdyby MEN zatwierdzało podręczniki tylko pod warunkiem udostępnienia licencji na druk podręczników na określonych warunkach (z góry określona cena za licencję), koszt spadłby jeszcze bardziej.

Za pomocą wprowadzenia dosłownie kilku prostych zmian i powstrzymania się od corocznego "poprawiania" programu, koszt podręczników można ograniczyć o dobre 60%-70%. Wystarczy wprowadzić realną konkurencję. Teraz konkurencja jest taka sama jak w lekach bez leków generycznych.
k
krystyfaw
Dla urzędników???? Sama pracuję w urzędzie wojewódzkim i żadnych dotacji pracownicy nie dostają. Wiem, bo we wrzesniu wysyłam 3 dzieci do szkoły. Co za głupoty piszesz!
R
Romulus
Za 20 lat będzie nas ok. 30 milionów. Ale wystarczy, żeby wyprawka szkolna kosztowała, dajmy na to, 1000 zł. No - to wtedy będzie nas "aż" 25 milionów. Takie cuś nazywa się planowym rozwojem kraju.
S
Stani
Hm Dotacje na 100% bédá ale przewaznie dla Dzieci Urzédników i Polityków.
Dotacje dla Szarych Obywateli to jesli juz nie da sie Ukryc ze cos trzeba Szaraczkom dac
S
Stani
Hm Dotacje na 100% bédá ale przewaznie dla Dzieci Urzédników i Polityków.
Dotacje dla Szarych Obywateli to jesli juz nie da sie Ukryc ze cos trzeba Szaraczkom dac
Wróć na gloswielkopolski.pl Głos Wielkopolski