Za kilka tygodni w Kaliszu będzie możliwa kremacja zwłok

- Prace są już na ukończeniu. Jeśli nic nie stanie na przeszkodzie, otwarcie spopielarni jest już tylko kwestią kilku najbliższych tygodni - informuje inwestor.

Przypomnijmy. Nieruchomość o powierzchni ponad 2500 metrów kwadratowych, położoną w Kaliszu przy ul. Poznańskiej, kupiła od miasta w 2012 roku spółka Kremulus. Wkrótce rozpoczęły się prace przy budowie zakładu kremacji.

Wiadomo już, że w budynku oprócz pieca kremacyjnego będą znajdowały się także sale pożegnalne. Cały proces ma się odbywać z uszanowaniem ciała osoby zmarłej, a także uczuć rodziny.

W kaliskim krematorium pracować będą nowoczesne, szwedzkie piece TABO. W zależności od zastosowanej techniki cały proces trwa zwykle ok. 90 minut, a piec rozgrzewany jest do temperatury od 800 do 1200 stopni Celsjusza. Przy czym do atmosfery przedostaje się jedynie ciepło.

Koszt spopielania zwłok to około 700 do 1000 złotych. Urna to wydatek od 250 do 600 złotych. Do tego należy doliczyć koszty pochówku w urnie.

- Nisza na dwie urny w naszym kolumbarium kosztuje 2484 zł brutto - informuje Daria Kozanowska, kierowniczka Cmentarza Komunalnego w Kaliszu. - Miejsce w ziemnym, urnowym grobie - 648 zł. W naszym kolumbarium znajduje się 126 nisz. Na ten moment jest jeszcze 30 wolnych miejsc.

Cmentarz komunalny w Kaliszu | Create Infographics

Okazuje się, że chociaż tradycyjny pogrzeb jest nadal najczęstszą formą pochówku, to jednak coraz więcej osób korzysta z kremacji. Na Cmentarzu Komunalnym w Kaliszu z około 700 pochówków w roku ponad 18 procent, czyli ponad 120, stanowią pochówki w urnach.

Warto dodać, że kremacja, czyli proces spopielania zwłok zmarłych, ma długą tradycję. Pierwsza współczesna spopielarnia powstała w Mediolanie w 1873 roku. Spopielenia ciała osoby zmarłej nie zabrania także Kościół katolicki. Obecnie obowiązujące prawo w Kościele stanowi, że tym, którzy wybrali spalenie swoich zwłok, należy udzielić pogrzebu kościelnego, chyba że na pewno wiadomo, iż podjęli taką decyzję z motywów przeciwnych wierze chrześcijańskiej (por. kan. 1184 § 1, n. 2), np. taką decyzją publicznie chcieli zaprzeczyć wierze w zmartwychwstanie.

Obecnie w kraju działa około 20 zakładów kremacji i wciąż powstają nowe. Jedną z przyczyn takiego stanu rzeczy jest przede wszystkim fakt, że na cmentarzach jest coraz mniej miejsca. Poza tym nie bez znaczenia są też koszty. Na pewno łatwiej i taniej przechowywać urnę, niż utrzymywać nagrobki. Ponadto koszty kremacji są znacznie niższe od kosztów tradycyjnego pochówku, co po zmniejszeniu kwoty zasiłku pogrzebowego nie jest bez znaczenia. I na koniec - jak się okazuje - stajemy się po prostu także coraz bardziej otwarci na nowe formy pochówku.

Stolica Apostolska dekretem z 7 lipca 2010 r. zatwierdziła obrzęd i normy wykonawcze związane z kremacją. Wynika z nich, że obrzędy pogrzebowe z mszą św. i z ostatnim pożegnaniem powinny być celebrowane przed kremacją, natomiast po spopieleniu zwłok sprawuje się obrzęd związany ze złożeniem urny w grobie. Biskupi polscy podjęli decyzję o możliwości sprawowania mszy św. pogrzebowej przy urnie, jeśli "przemawiają za tym szczególne racje lub powody natury praktycznej". Np., gdy kremacja ułatwia sprowadzanie doczesnych szczątków osoby zmarłej poza granicami kraju lub gdy uczestnicy pogrzebu przybywają z daleka i trudno im być na dwóch częściach pogrzebu.

ZiemiaKaliska.com.pl Dołącz do naszej społeczności na Facebooku!