Pierwszy film braci Sekielskich, zatytułowany „Tylko nie mów nikomu”, ukazał się przed rokiem. Powstał za pieniądze internautów. Wywołał olbrzymie zainteresowanie. Opowiadał poruszające historie ofiar różnych księży pedofilów, w tym wątek księdza Eugeniusza Makulskiego, kustosza i budowniczego sanktuarium w Licheniu.
Przed rokiem bracia Sekielscy zapowiadali, że będzie kontynuacja opowieści o księżach pedofilach i sposobach na tuszowanie przez przełożonych ich przestępstw. Druga część tej opowieści zostanie wyemitowana w najbliższą sobotę, 16 maja, a jej tytuł to „Zabawa w chowanego”. W tym filmie, jak wynika z zapowiedzi, skupili na historii ofiar jednego duchownego. Jak się dowiedzieliśmy, chodzi o księdza z południowej Wielkopolski.
ZOBACZ ZWIASTUN FILMU
Adwokat Artur Nowak również padł ofiarą księdza pedofila: czas pokazać system krycia sprawców przez Kościół
W najnowszym filmie wystąpił również adw. Artur Nowak z Chodzieży, który przed laty sam padł ofiarą innego księdza pedofila. Teraz pomaga ofiarom duchownych.
- „Zabawa w chowanego” to krok w głąb. Znamy już historie pokrzywdzonych z „Tylko nie mów nikomu”. Teraz czas pokazać system. Każdy po obejrzeniu tego dokumentu zostanie z jakąś inna refleksją. Mnie poraża infantylność polskich biskupów. Może wierzą, że jak schowają ręce do kieszeni, nikt nie zobaczy, że są one po prostu brudne. Jakub, Bartek i Andrzej, ofiary jednego księdza, wszystkie z jednej diecezji, ten system pokażą. Nie mam złudzeń, że emisja tego filmu spowoduje jakiś wstrząs w Kościele. Będą przeprosiny, zapewnienia, że jest lepiej. Liczę na widzów. Na całym świecie Kościół sam z siebie nie robił nic. Dopiero pod pręgierzem opinii publicznej otwierał się na zmiany. Profesor Stanisław Obirek, były jezuita, z którym przeprowadziłem wywiad-rzekę, powiedział mi, że Kościół to skamielina. I tak jest. Musi obumrzeć, żeby urodzić się na nowo i zająć się bardziej ludźmi, niż sam sobą. Wierzę, że taki Kościół, mniej liczny i mniej bogaty, przypomni sobie o Ewangelii
- mówi Artur Nowak.
Bracia Sekielscy przed rokiem ujawnili księdza-pedofila z Lichenia. Wstrząsający list ofiary księdza Eugeniusza Makulskiego
W zeszłym roku, w „Tylko nie mów nikomu”, bracia Sekielscy ujawnili m.in. nieznaną publicznie historię szanowanego księdza Eugeniusza Makulskiego, uznawanego za budowniczego bazyliki w Licheniu.
Film wywołał wstrząs. Okazało się, że urodzony w 1928 roku ksiądz Eugeniusz Makulski przed laty wykorzystywał seksualnie chłopca, który potem zgłosił sprawę jego przełożonym. Były też inne kontrowersje związane z jego działalnością.
W „Tylko nie mów nikomu” przedstawiono list, jaki po latach napisała ofiara księdza z Lichenia, obecnie dorosły mężczyzna.
- Ile było tych wieczorów, nie odtworzę tego w mojej pamięci. Stał przy biurku, mówił, że ma zdolności bioenergoterapeuty. Rozkładał ręce i przyciskał do siebie rozebrany. Potem kładł do łóżka. Jeśli coś jest koszmarem, to właśnie to. Jeśli jest piekło, to takie właśnie. Opowiedziałem wszystko przełożonym tego człowieka, sprawa poszła do Watykanu i ponoć ten człowiek został odsunięty i zakazano mu kontaktów z ludźmi. Nie wiem, jak jest. Wiem, że wciąż w Licheniu jest jego pomnik z Janem Pawłem II
- pisała w liście ofiara księdza Makulskiego.
Spadają kolejne „pomniki” szanowanych księży. Premiera "Zabawy w chowanego" w sobotę 16 maja
W 2004 roku ksiądz Makulski został „po cichu” odsunięty przez Kościół na boczny tor. Pozostał jednak na pomniku przez bazyliką. Pomnik z 1999 roku przedstawiał klęczącego księdza Makulskiego wręczającego makietę bazyliki Janowi Pawłowi II.
Sprawdź też: Dlaczego księża marianie przez lata milczeli i nie mówili, że ksiądz Makulski to pedofil? "Ze względu na dobro ofiar"
Po ujawnieniu skandalu zakonnicy z Lichenia twierdzili, że pomnik niekoniecznie przedstawia ks. Makulskiego lecz „przypadkowego księdza” wręczającego makietę papieżowi. Ale szybko zakryli pomnik i zlecili jego modyfikację. Polegała na usunięciu z pomnika postaci ks. Makulskiego. Księża tłumaczyli, że pomnik wywoływał różne skojarzenia.
O nagannych zachowaniach księdza Makulskiego, księża nigdy nie zawiadomili prokuratury. Tłumaczyli nam, że nie mieli takiego prawnego obowiązku. Taki obowiązek, czyli konieczność informowania organów ścigania o przestępstwach seksualnych, pojawił się w polskim prawie dopiero w 2017 roku. Kościół publicznie zapewniał później, że respektuje ten obowiązek. Jednak wiele osób powątpiewa w słowa duchownych, którym zarzuca się systemowe krycie przestępców w sutannach.
„Pomnik”, którego księdza „spadnie” po emisji „Zabawy w chowanego”? Emisja filmu braci Sekielskich w najbliższą sobotę, 16 maja w serwisie YouTube.
Chcesz wiedzieć więcej?
Sprawdź też:
- 21 miejsc w Wielkopolsce idealnych na wycieczkę
- Przestępcy z Wielkopolski poszukiwani przez policję. Widziałeś któregoś z nich?
- Jak NIE nosić maseczek?
- Memy o koronawirusie: kwarantanna oczami internautów
- Oto 12 najmniej seksownych imion żeńskich w Polsce. Sprawdź czy jesteś na liście
- 15 najgorszych kierunków studiów w Poznaniu

W jakim kierunku powinna się zmieniać UE?
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?