Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Zabójstwo na Podolanach: Będzie przełom w śledztwie?

SAGA
Zabójstwo na Podolanach: Będzie przełom w śledztwie?
Zabójstwo na Podolanach: Będzie przełom w śledztwie? archiwum
Wydawało się, że śledztwo w sprawie zabójstwa starszej mieszkanki Podolan utknęło w martwym punkcie. Jak się jednak dowiadujemy – są szanse na przełom. Policja trafiła na trop osoby, która może znać istotne fakty dotyczące zbrodni.

Tragedia rozegrała się na początku marca tego roku. Śledczy nie mają wątpliwości, że 82-letnia mieszkanka Poznania została brutalnie zamordowana.

– Przyczyną nagłego, gwałtownego zgonu Łucji D. były obrażenia wielonarządowe – informowała tuż po sekcji zwłok Magdalena Mazur-Prus z Prokuratury Okręgowej w Poznaniu.

Czytaj również:

Zabójstwo na Podolanach: Nie żyje starsza kobieta

Z nieoficjalnych informacji wynika, że kobieta była duszona, uderzana twardymi i ostrymi narzędziami. Kto i dlaczego to zrobił? Na razie nie wiadomo. – Postępowanie trwa – mówią krótko kryminalni. Odmawiają rozmowy na temat świadka, na którego trop (jak wynika z naszych ustaleń) niedawno wpadli.

Pani Łucja mieszkała skromnie, w domu na Podolanach. Wynajmowała pokój studentce, z którą zresztą bardzo się zżyła. To ona zauważyła, że w domu stało się coś dziwnego.

Wiadomo, że 4 marca w godzinach popołudniowych pani Łucja jeszcze żyła – rozmawiała przez telefon. 5 marca od rana kobiety nie widziano. Tego dnia studentka wróciła z domu rodzinnego do Poznania. Miała od razu jechać na uczelnię, ale zapomniała rzeczy potrzebnej na zajęcia – około godziny 9 pojawiła się na Podolanach.

Już wtedy zwróciła uwagę, że furtka i drzwi są otwarte (a pani Łucja była ostrożną kobietą – nigdy nie wpuszczała do domu obcych, miała w zwyczaju zamykać wejście na klucz). Studentka spieszyła się jednak. Rzuciła „dzień dobry” i nie czekając na odpowiedź pognała do swojego pokoju, a zaraz po tym – na uczelnię. Naprawdę zaniepokoiła się po powrocie z uczelni.

Furtka i drzwi wciąż były otwarte, a starszej pani nigdzie nie było. Dziewczyna zwróciła za to uwagę na pootwierane szafki i szuflady. Pobiegła do sąsiadów, z którymi pani Łucja się przyjaźniła, pytała o nią jej mieszkającą obok rodzinę. Wspólnie zawiadomili policję. Funkcjonariusze wyważyli drzwi do piwnicy. W środku znaleźli ciało 82-latki.

Na miejscu zaroiło się od policji. Włamania nie stwierdzono. Pierwsze przypuszczenie było więc takie, że 82-latka musiała wpuścić oprawców, a więc – znać ich. Z drugiej strony: osoby, które ją znały, powinny wiedzieć, że w domu nie ma cennych rzeczy. A ślady plądrowania wskazywały na rabunkowy motyw zbrodni.

Ustalono, że zginęły jedynie drobne przedmioty. Zabezpieczano ślady (prawdopodobnie niektóre były nieudolnie zacierane). Przesłuchano dziesiątki osób, zweryfikowano kilka hipotez.

– Wierzymy, że tę sprawę uda się wyjaśnić. Na pewno nie zostanie odłożona na półkę – komentują policjanci.

NAJNOWSZE INFORMACJE Z POZNANIA I WIELKOPOLSKI: GLOSWIELKOPOLSKI.PL

Możesz wiedzieć więcej! Kliknij i zarejestruj się: www.gloswielkopolski.pl/piano

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gloswielkopolski.pl Głos Wielkopolski