Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Zagłębie Lubin - Lech Poznań 1:1

Redakcja
Lech Poznań był bliski zwycięstwa z Zagłębiem Lubin.
Lech Poznań był bliski zwycięstwa z Zagłębiem Lubin.
Kolejorz po atomowej inauguracji ligi mógł się zrewanżować Zagłębiu Lubin za dwie porażki z poprzedniego sezonu. Do 85 min był bliski celu, ale wtedy kompletu punktów pozbawił go Szymon Pawłowski, wychowanek MSP Szamotuły i były gracz Mieszka Gniezno.

Trener Zagłębia, Jan Urban, był pod wrażeniem pierwszego meczu lechitów (5:0 z ŁKS Łódź), mówiąc, że Kolejorz zaimponował mu efektywnością. - Swoich piłkarzy prosiłem jednak nie o strach przed rywalem, tylko o grę w swoim stylu - przyznał Urban.

Czytaj także:
ŁKS Łódź - Lech Poznań 0:5 (0:3)

Początek meczu był bardzo chaotyczny i to w wykonaniu obu drużyn. Wynik mógł otworzyć... golkiper gospodarzy, Bojan Isailovic, który tak wybijał piłkę, że poleciała ona w stronę jego bramki. Miejscowi odpowiedzieli dwójkową akcją Davida Abwo z Januszem Gancarczykiem. Na szczęście ten ostatni przestrzelił. To samo przytrafiło się w jeszcze lepszej sytuacji Artjomowi Rudnewowi, który otrzymał świetne podanie od Semira Stilica. Miedziowi podtrzymali jednak zasadę "cios za cios" i w efekcie poznaniaków przed utratą gola uchronił, ofiarną interwencją, Rafał Murawski. Potem znów dał o sobie znać geniusz Stilica, który wypuścił w "uliczkę" Mateusza Możdżenia. Pomocnik Kolejorza nie potrafił jednak tego docenić.

W kolejnej akcji sędzia mógł podyktować karnego dla Lecha, bo Isailovic wyjściem "na wariata" staranował Rudnewa. Arbiter Włodzimierz Bartos dopatrzył się jednak w tej sytuacji przewinienia Łotysza. Następne minuty upłynęły pod znakiem nieudolnych akcji z obu stron. Zagłębie skoncentrowało się na grze skrzydłami, ale jego pomocnicy mieli kłopoty z celnością dośrodkowań. Natomiast lechici stracili koncepcję gry i mieli z kolei kłopoty z utrzymaniem się przy piłce.

Nic dziwnego więc, że piłkarze mieli również problemy z obiektywną oceną pierwszej połowy. Szymon Pawłowski mówił, że poznaniacy nie stworzyli ani jednej groźnej sytuacji. Natomiast Mateusz Możdżeń twierdził, że lepsze okazje miał jego zespół, ale nie potrafił zamienić ich na bramki. - Zagłębie to wartościowsza drużyna niż ŁKS, ale na pewno do ogrania w drugiej połowie - przekonywał 21-letni pomocnik. Prawda, jak to zwykle bywa, leżała po środku.

Drugą połowę Kolejorz rozpoczął od mocnego uderzenia. Nasi piłkarze rozegrali popisową akcję w trójkącie Luis Henriquez - Jakub Wilk - Stilic. Piłka wędrowała jak po sznurku, a zwieńczył ją wspaniałym strzałem Panamczyk. 1:0 dla Lecha po drugim golu w jego barwach Luisa Henriqueza. Od tego momentu poznańska Lokomtywa wreszcie znalazła się na właściwym torze i nie potrzebowała już zawiadowcy.

Po dziesięciu minutach z szoku zaczęli wychodzić lubinianie. Najbardziej przekonał się o tym Krzysztof Kotorowski, który instynktownie wybronił strzał głową Darvydasa Sernasa. W 64 min mogło być już po meczu, bo w idealnej sytuacji znalazł się Wilk (znów w roli asystenta wystąpił Stilic). Niestety lewoskrzydłowy Lecha nie trafił w światło bramki. Udało się to chwilę później Kamilowi Wilczkowi, ale po raz kolejny na wysokości zadania stanął "Kotor". Bramkarz Kolejorza ucierpiał w starciu z Pawłowskim, ale po opatrzeniu kolana przez lekarzy wrócił do gry.

W końcówce na boisku pojawił się Bułgar Aleksander Tonew, ale tak jak tydzień temu wyglądał na zagubionego. Wydawało się, że Lech spokojnie obroni trzy punkty. Tymczasem strzał z dystansu Pawłowskiego odebrał gościom zwycięstwo. Uderzenie było mocne, ale nie na tyle precyzyjne, żeby nie mieć małych pretensji do Kotorowskiego. Wymianę ciosów zakończył groźną główką Rudnew, ale Isailovic był na posterunku. W doliczonym czasie gry gospodarze byli w natarciu, ale ostatnią akcję przeprowadzili poznaniacy. Niestety bez powodzenia.

Zobacz też filmy z sobotniego Red Bull X Fighters

Zobacz też wybory: Miss Świata Parowozów - półfinał

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gloswielkopolski.pl Głos Wielkopolski