Jak przekazuje Daria Wojtczak, rzeczniczka prasowa Okręgowego Inspektoratu Pracy w Poznaniu, znaczna większość zgłoszeń, bo aż 14 z 17, zakończyła się stwierdzeniem, iż placówka handlowa wytypowana do kontroli jest zamknięta. Podczas jednej interwencji ustalono, że pracę w sklepie wykonuje przedsiębiorca, natomiast w trakcie dwóch - podjęto czynności kontrolne.
Zobacz też:
Zakaz handlu w niedzielę
Obowiązujące od początku lutego przepisy mają uszczelnić ustawę o ograniczeniu handlu w niedziele i święta oraz niektóre inne dni. Do tej pory niektórzy przedsiębiorcy korzystali z "luk prawnych", pozwalających placówkom handlowym prowadzić działalność w dni ustawowo wolne, a najpopularniejszym rozwiązaniem było przekształcanie ich w placówkę handlowo-pocztową.
Od 1 lutego z tej opcji można korzystać tylko wtedy, kiedy miesięczna sprzedaż usług pocztowych wyniesie 40 procent.
Zgodnie z nowymi przepisami mogą być otwarte także te sklepy, w których za ladą stoi właściciel lub jego rodzina. W praktyce oznacza to, że zakupy będzie można zrobić w małych sklepikach osiedlowych czy wiejskich. Ten zapis umożliwia sprzedaż sklepom typu Żabka, które należą do różnych franczyzobiorców. Dodatkowo, właściciele tych sklepów mogą zlecić pracownikom wyładowanie towaru w ostatni dzień tygodnia
Czytaj też:
Kary za złamanie zakazu handlu. Nawet do 100 tys. zł
W uzasadnionych przypadkach obchodzenie przepisów dotyczących zakazu handlu w niedziele może być również zakwalifikowane jako przestępstwo naruszające prawa pracownicze. W przypadku celowego obchodzenia obowiązujących przepisów grozi kara finansowa nawet do 100 tys. zł.