ZKZL zaufa tym, którzy będą pracować

Zarząd Komunalnych Zasobów Lokalowych ma ponad 3,5 tysiąca dłużników, którzy nie płacą regularnie czynszu. Wiadomo, że część z tych osób nie ma pracy. ZKZL zaproponował więc, że mogą sprzątać teren lub wykonywać inne, nieskomplikowane prace. Na czym ta idea polega?
Maciej Babała: Nawiązaliśmy współpracę z Fundacją Pomocy Wzajemnej Barka, która z kolei współpracuje z Centrami Integracji Społecznej i MOPR-em. Zaproponowaliśmy, że wskażemy tereny, które trzeba posprzątać na przykład po zimie albo po interwencji straży miejskiej lub, jak to jest w przypadku placów zabaw, przygotować je do sezonu. Takie place należy nie tylko wysprzątać, ale też coś na nich naprawić, wymienić piasek. Wszystko to odpłatnie.

Ale przecież nie płacicie swojemu dłużnikowi tych pieniędzy do ręki?
Maciej Babała:Nie. Pracę dla nas wykonuje grupa z CIS-u utworzona z około 10 bezrobotnych. Płacimy więc CIS-owi.

Jakie tereny, kiedy i za ile będą sprzątane w najbliższym czasie?
Maciej Babała:Pakiet prac ustaliliśmy wspólnie. W pierwszych dniach kwietnia grupa ma posprzątać teren przy ulicy Bukowskiej 248, potem kolejnych dziewięć miejsc. To proste prace. Zapłacimy za nie ponad 8 tysięcy złotych.

Gdzie zysk dłużnika?
Maciej Babała:Współpracy z CIS-em nie traktujemy jako elementu windykacyjnego, więc nie jest to do końca odpracowywanie długów. Jeśli bezrobotni chcą pracy od miasta, to my ją dajemy. Możemy mieć tylko nadzieję, że bez przymusu zaczną z zarobionych pieniędzy także płacić czynsz, choćby na bieżąco. Ich szybkim zyskiem jest to, że gdy podejmą współpracę z MOPR-em, to my najpierw na próbę, na trzy miesiące, wstrzymujemy egzekucję długów oraz eksmisje. Nie uciekają im pieniądze z kont, które zabrałby komornik. Mogą je wykorzystać na inne cele.