Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Zmasakrowany owczarek niemiecki. Czy złapią zwyrodnialca?

Jakub Czekała
Nadal nie wiadomo, kto zmasakrował owczarka i porzucił go na terenie budowy w Starym Tomyślu. Policja szuka sprawców.

Mieszkańcy powiatu nowotomyskiego zszokowani są rozmiarami bestialstwa, do którego dopuścił się sprawca bądź sprawcy mordu owczarka niemieckiego. W Starym Tomyślu, w jednym z budynków będących w trakcie budowy odkryto tydzień temu zmasakrowane zwłoki ok. ośmioletniego psa.

- Pies był przywiązany drutem do stempla budowlanego. Ustaliliśmy, że przyczyną jego śmierci był rozległy uraz czaszkowo-mózgowy. Niewykluczone, że psa najpierw przy-wiązano drutem, a potem okładano cegłami. Zwłoki były bowiem bardzo zmasakrowane - mówił nam tuż po ujawnieniu tego strasznego czynu Sławomir Mikułko, naczelnik Wydziału Prewencji Komendy Powiatowej Policji w Nowym Tomyślu.

Nadal nie udało się wyjaśnić, kto mógł się dopuścić takiego okrucieństwa. Wiadomo już jednak, kto był właścicielem psa. Podczas oględzin zwłok bestialsko zamordowanego owczarka niemieckiego, rodzina mieszkająca w gminie Nowy Tomyśl rozpoznała w tym tygodniu swojego psa. Jak wynika z policyjnego śledztwa, pies zniknął z posesji w nocy z 27 na 28 grudnia. Jak dodał rzecznik KPP w Nowym Tomyślu Przemysław Podleśny, nikt z domowników nie wie, w jakich okolicznościach pies oddalił się od domu, nie można wykluczyć, że sam uciekł. Być może wystraszył się wybuchu petard - bowiem był to okres przedsylwestrowy, a jak dobrze wiemy, zwierzęta - szczególnie psy - bardzo źle reagują na fajerwerki.

Co stało się potem, można tylko domniemywać, bowiem mimo medialnych apeli i szeroko zakrojonej akcji na Face-booku, na policję dotychczas nie zgłosiła się żadna osoba, która mogłaby rzucić światło na dramatyczne wydarzenia, do jakich doszło na budowie.

Policja, ale także działacze Stowarzyszenia Pomocy Zwierzętom "Łapa" wciąż apelują o pomoc w ustaleniu sprawcy lub sprawców tego bestialstwa. Nadal rośnie pula nagrody, jaką dla informatora oferują internauci. Akcja na Facebooku wywołuje dużo emocji. Ludzie są oburzeni, jak można było tak potraktować żywą istotę. Jakim trzeba być człowiekiem, aby tak bez serca zakatować zwierzę? - pytają. Internetowa nagroda wynosi już prawie 4 tysiące złotych. Sprawa poruszyła też urzędników. Nagrodę rzeczową za wskazanie sprawcy funduje też nowotomyski ratusz.

Za czyn ten grozi do trzech lat więzienia.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gloswielkopolski.pl Głos Wielkopolski