Zostań prezydentem Poznania: Trzeba ratować Żurawiniec!

Jakie problemy doskwierają poznaniakom? Które należy rozwiązać w pierwszej kolejności? Jakie decyzje powinien niezwłocznie podjąć nowo wybrany prezydent? Na cztery miesiące przed wyborami samorządowymi pytamy o to mieszkańców. I cały czas czekamy na przedstawienie pomysłów.

Pierwsze propozycje już są. Naramowice - to jeden z palących problemów miasta. Po pomysłach na rozwiązanie kwestii transportowych i oświatowych, pora na ochronę środowiska. Tutaj bowiem znajduje się las piątkowski, a w nim rezerwat Żurawiniec - jedyny klin zieleni w tej części miasta. Niestety, powstające tu licznie osiedla i rekreacyjna popularność tego miejsca powodują, że ginie roślinność, a torfowiska wysychają.

- Od dawna postulujemy, by stworzyć pomiędzy ulicą Jasna Rola a rezerwatem park Naramowice, w którym powstałaby infrastruktura rekreacyjna - mówi Adam Szabelski, szef Rady Osiedla Naramowice. - Zespół boisk, plac zabaw, siłownia czy wybieg dla psów sprawiłyby, że mniej osób odwiedzałoby Żurawiniec, a co za tym idzie - można by powstrzymać jego degradację.

Problem tkwi jednak w tym, że miasto chce tę działkę sprzedać pod kolejną zabudowę mieszkaniową. Zdaniem radnych osiedla, a także niektórych z Rady Miasta, to błędna decyzja. Zwłaszcza, że z propozycją sfinansowania tu placu zabaw wyszedł deweloper, który inwestuje przy Jasnej Roli. Radni z Naramowic postulują więc, by ten temat poruszono w kampanii przed wyborami samorządowymi.

W ramach projektu ratowania Żurawińca i uatrakcyjniania życia w tej części miasta proponują również stworzenie ścieżki rowerowej z Piątkowa do leśniczówki Naramowice.

- Dzięki temu mieszkańcy spędzający dziś czas wolny w rezerwacie, mogliby szybko i bezpiecznie przedostać się do leśniczówki i odciążyć Żurawiniec - mówi Adam Szableski. - Żeby obniżyć koszty, które mogą wynieść kilka milionów złotych, można wykorzystać już istniejące ścieżki rowerowe oraz te, które za chwilę powstaną przy ul. Dzięgielowej czy nowej ulicy Bożydara.

Ścieżka przechodziłaby przez trzy osiedla, więc dodatkowo każda z tamtejszych rad mogłaby dofinansować inwestycję. Naramowice już taką chęć zgłosiły. Potrzebna jest jednak koordynacja projektu przez władze miasta.

Podobnie jak w przypadku nawodnienia torfowisk w rezerwacie Żurawiniec. Tu pierwsze kroki już są - ma powstać specjalny zespół miejski, który zajmie się tą sprawą. A naukowcy z Uniwersytetu im. Adama Mickiewicza, którzy przez rok prowadzili badania hydrogeologiczne, mają gotową propozycję rozwiązania problemu.

- Półtora metra pod ziemią, w miejscach wydeptanych ścieżek pieszo-rowerowych można zainstalować dreny, poziome rury pobierające wodę z kanalizacji burzowej lub ze stawu, który byłby sztucznie nawadniany - tłumaczył kilka miesięcy temu miejskim radnym dr Piotr Hermanowski z Instytutu Geologii UAM.

Rada Osiedla Naramowice wylicza, że ta inwestycja będzie stosunkowo tania, bo może kosztować ok. 100 tys. zł. Jej zdaniem, można też postarać się o dofinansowanie z Ministerstwa Środowiska.

- Najwyższy czas, by prezydent, który zostanie wybrany w listopadzie, zadbał o cenne przyrodniczo Naramowice i pokazał, że nie traktuje tego miejsca tylko w kategoriach zysku z podatków od nieruchomości - uważa Adam Szabelski.

"Głos" czeka na propozycje i projekty poznaniaków
Masz pomysł na konkretną zmianę, nowość w mieście?
Podziel się nim! Opis projektu możesz wysłać pocztą elektroniczną na adres: [email protected] lub przynieść do redakcji przy ulicy Grunwaldzkiej 19. Na pierwszym piętrze znajdziesz skrzynkę, do której możesz wrzucić opis. Koniecznie podaj swoje imię i nazwisko oraz numer telefonu. Nie chcemy, by projekty były anonimowe!
Na propozycje czekamy przez całe wakacje - do września.