Leszczynianie po raz pierwszy na swoim obiekcie jeździli w minioną sobotę. Wcześniej Byki trenowały w niemieckim Wittstocku. - To taki okres, że trzeba zrobić jak najwięcej kółek na torze, by złapać odpowiedni luz na motocyklu - mówi Grzegorz Zengota. - Wszyscy bardzo dobrze przepracowaliśmy okres zimowy, więc jesteśmy odpowiednio przygotowani do prawdziwego ścigania - dodaje Tobiasz Musielak. Oprócz tej dwójki na Stadionie Smoczyka pojawili się także pozostali krajowi zawodnicy Fogo Unii.
Zabrakło jedynie Piotra Pawlickiego. - W tym czasie byłem w Krsko, gdzie już wkrótce odbędzie się inauguracja cyklu Gran Prix. Nigdy tam wcześniej nie jeździłem i bardzo zależało mi na tym, aby trochę tam potrenować - twierdzi najskuteczniejszy zawodnik leszczyńskiego zespołu z ubiegłego roku. Dla niego nadchodzący sezon będzie wyjątkowo trudny, ponieważ starty w lidze będzie musiał łączyć z walką o tytuł mistrza świata. Do tego pojedzie już jako senior...
Po pierwszych treningach są już także żużlowcy Betard Sparty. Oni swoje kółka kręcili w angielskim King's Lynn. Podsumowaniem tych treningów był mecz sparingowy z tamtejszymi Stars. Wrocławianie minimalnie ulegli rywalom, ale głównie dlatego, że złapali aż cztery wykluczenia. Dwa z nich zapisał na swoim koncie Maksym Drabik, który w pozostałych wyścigach meldował się na mecie pierwszy. Junior wicemistrzów Polski zrobił zresztą świetne wrażenie na angielskich kibicach.
- No rzeczywiście fruwał na torze. A wykluczenia? To nie był efekt zbyt ostrej jazdy. Po prostu krawężnik był usypany na równi z torem, a świecąca przy deszczu i słabych jupiterach płyta nie pozwalała odróżnić, gdzie jest tor, a gdzie beton. Maks wjechał w ten krawężnik, pociągnęło go na koleinie i puknął w przednie koło Nielsa Kristiana Iversena. W drugiej sytuacji w mojej ocenie Drabik nawet nie kwalifikował się do wykluczenia - opowiada menedżer Piotr Baron na łamach "Gazety Wrocławskiej".
W meczu w King's Lynn bardzo dobrze zaprezentował się także Tai Woffinden, ale to żadna niespodzianka. Ani jednej trójki nie przywiózł natomiast Maciej Janowski. O formę tego zawodnika martwić się jednak nie trzeba. W niezłej dyspozycji już u progu sezonu jest za to Szymon Woźniak. Ten zawodnik zdążył już też wystąpić w jednym ze spotkań Leicester Lions i w czterech wyścigach zdobył 10 punktów. Wygląda więc na to, że Betard Sparta będzie miała sporo radości z tego zawodnika.
Wicemistrzowie Polski w poniedziałek w komplecie zameldowali się w stolicy Dolnego Śląska, gdzie odbyła się oficjalna prezentacja drużyny. Już dzisiaj wrocławianie pojawią się jednak w Poznaniu i będą chcieli pojeździć na Golęcinie, gdzie w tym sezonie przyjdzie im walczyć o ligowe punkty. Kolejną sesję treningową zaplanowano na środę. Obie mają się rozpocząć o godz. 15. O tej samej godzinie, w czwartek i piątek, powinny się rozpocząć sparingi z Lokomotivem Daugavpils. Oczywiście pod warunkiem, że dopisze pogoda.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?