Afera solna: śledczy podali nowe fakty [FILM]

Jedna z firm - ZPS Łojewski - mieści się w Książu Wielkopolskim. Dwie inne - Amasol i Konsalt - pod tym samym adresem w Chełmiczkach w woj. kujawsko-pomorskim. Śledczy sprawdzają teraz czy i jakie były między nimi powiązania. Przedstawicielom tych trzech firm postawiono zarzuty wprowadzenia do obrotu spożywczego soli nieprzeznaczonej do konsumpcji.

- Podejrzani kupowali sól w zakładach ANWIL we Włocławku jako produkt uboczny produkcji nawozów sztucznych. Potem osuszali ją, pakowali w worki i sprzedawali jako sól spożywczą - mówił podczas dzisiejszej konferencji prasowej Andrzej Borowiak, rzecznik wielkopolskiej policji.

CZYTAJ TEŻ:
POZNAŃ: AFERA SOLNA - SPRZEDAWALI SÓL PRZEMYSŁOWĄ JAKO JADALNĄ

Zysk na jednej tonie wynosił około 300 złotych. Firmy kupowały we Włocławku tonę soli przemysłowej po 100-140 zł, a sprzedawały po 400-440 zł już jako sól spożywczą. Nabywcami były producenci przetworów rybnych, mięsnych, piekarnie, mleczarnie.

- Podejrzani nie przyznali się do winy. Jeden z nich stwierdził, że jego firma miała prawo tak działać, a potwierdzić miały to badania. Jednak na potwierdzenie tego nie pokazał żadnych dokumentów - mówi Magdalena Mazur-Prus, rzecznik poznańskiej Prokuratury Okręgowej.

Śledczy zlecili specjalistyczne badania Zakładowi Medycyny Sądowej w Poznaniu. Ma on ocenić, jak szkodliwa dla zdrowia była sól przemysłowa wykorzystywana w przemyśle spożywczym.

- Możliwe, że wszyscy jedliśmy przez lata tę sól i nikomu nic się nie stało. Ale sól spożywcza musi spełniać określone normy, bardziej wyśrubowane niż sól stosowana w przemyśle - mówił podczas dzisiejszej konferencji prasowej Andrzej Trybusz, wielkopolski inspektor sanitarny.

Z przedstawicielami firm, którzy usłyszeli zarzuty, nie udało nam się skontaktować. W ich firmach dzisiaj nikt nie odbierał telefonów. Prokuratura podała z kolei, że wszystkie firmy zostały zobligowane do zawieszenia swojej działalności.

Chcesz skontaktować się z autorem informacji? [email protected]