Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Akademia Młodych Orłów w Poznaniu: Osiem miesięcy projektu dla najzdolniejszych adeptów futbolu!

Radosław Patroniak
Trener-koordynator, Leszek Partyński, podczas testów z kandydatami do grupy skrzatów
Trener-koordynator, Leszek Partyński, podczas testów z kandydatami do grupy skrzatów Fot. Maciej Urbanowski
Akademia Młodych Orłów w Poznaniu zaprasza najzdolniejszych chłopców na dodatkowe treningi. Trener-koordynator, Leszek Partyński, przekonuje, że szkolenie według modelu PZPN sprawdzi się za kilka lat.

Akademia Młodych Orłów to projekt Polskiego Związku Piłki Nożnej, zakładający poszukiwanie talentów wśród najmłodszych piłkarzy w 17 miastach wojewódzkich w całej Polsce. W Poznaniu Akademia działa od ośmiu miesięcy na Orliku przy Szkole Podstawowej na Osiedlu Chrobrego.

W miniony weekend prowadzony był w ramach Dni Talentów nabór do skrzatów z rocznika 2010. Szkolenie w akademii obejmuje ponadto orlików (2004-2005) i żaków (2006-2005). W sumie objętych jest nim ponad stu chłopców.
– Początkowo pojawiły się w środowisku opinie, że chcemy zabrać najlepszych młodych zawodników największym poznańskim klubom. To bardzo krzywdzące sugestie, bo my z założenia nie jesteśmy konkurencją dla klubów. U nas dzieci jedynie doszkalają się za darmo zgodnie z wzorami trenerów PZPN – zauważył Leszek Partyński.

Trener-koordynator poznańskiej akademii wyjaśnił również, na czym polega atrakcyjność oferty projektu finansowanego przez piłkarską centralę (ma ona na jego realizację podpisaną umowę z WZPN i UMPoznania do 2020 r.).

– Nasza rola polega na wyszukiwaniu najzdolniejszych chłopców. Jeśli nie są oni związani z jakimś klubem, to dajemy im szansę trenowania u nas, a potem pomagamy w znalezieniu im nowej przystani piłkarskiej. Kilku chłopców w ten sposób trafiło już od nas do Warty Poznań i Poznaniaka, a Mariusz Nowak przeszedł ze skrzatów nawet do Lecha Poznań – dodał Partyński.
Były piłkarz Warty i Lecha uważa, że adepci futbolu w poznańskiej akademii mają idealne warunki do rozwoju. – Nie dość, że ich rodzice nie muszą się martwić o płacenie comiesięcznych składek, to jeszcze każdy z chłopców otrzymuje sprzęt sponsora technicznego związku. Nie było jeszcze sytuacji, by ktoś z rodziców miał zastrzeżenia do opieki nad ich pociechami – przekonywał trener-koordynator.

Chłopcy w wieku od 5 do 11 lat trenują w akademii dwa razy w tygodniu. – Niektórzy docierają do nas również spoza Poznania. To trochę tak jak z dodatkowymi lekcjami angielskiego czy niemieckiego, tylko, że zamiast w szkole główne zajęcia prowadzona są w klubach, a my odpowiadamy za dodatkowe szlifowanie talentów – podkreślił Partyński.

Podczas naboru młodzi piłkarze mieli do zaliczenia cztery testy: bieg z piłką, bieg bez piłki, małą grę i slalom między chorągiewkami. – Od września do listopada i od marca do końca czerwca zajęcia prowadzimy na Orliku. Natomiast w miesiącach zimowych w hali SP 17. Pomysł na treningi jest taki, że nie chcemy stresować dzieci, tylko chcemy zachęcić je do zabawy. W tym wieku bardziej chodzi o nawyki ruchowe i pierwsze umiejętności techniczne niż o wiedzę taktyczną czy przygotowanie wytrzymałościowe. Robimy wszystko, by każdy z tych młodych ludzi został zarażony pasją grania w piłkę i przekonał się o tym, że jest to najwspanialsza gra na świecie –przyznał II trener w akademii, Kamil Szulc.

Nawet najlepszy projekt może mieć też słabsze strony.Zapytaliśmy o nie też szefa czteroosobowego zespołu opiekunów akademii. – Na pewno nie mamy jeszcze wprowadzonego modelu katowickiego, gdzie od początku orły są wyselekcjonowane i szkolone przy akceptacji kadry szkoleniowej i działaczy największych śląski klubów. U nas nie ma jeszcze takiej pełnej akceptacji zasad funkcjonowania akademii, ale mam nadzieję, że z czasem to się zmieni, bo przecież skorzystają na tym wszyscy – przekonywał Partyński.

Jak są słabe strony, to nie może brakować tych mocnych. – Moim zdaniem naszym największym atutem jest jednolity system szkolenia od 5 do 11 roku życia. Wiadomo, że będzie on prowadzony konsekwentnie i przez wiele lat. Może w tak młodym wieku trudno podejmować decyzje o swojej przyszłości, ale moim marzeniem jest to, byśmy w naszej akademii przygotowywali chłopców do grania w dorosłym wieku na poziomie II, I ligi, ekstraklasy i reprezentacji – zakończył Partyński.

Chcesz skontaktować się z autorem informacji? [email protected]

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gloswielkopolski.pl Głos Wielkopolski