Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Alarm w Lechu! Poważna kontuzja Chrapka

ML
Alarm w Lechu! Krzysztof Chrapek zerwał więzadła krzyżowe w kolanie i nie będzie mógł zagrać nawet przez pół roku. A że Hernan Rengifo karnie przesunięty został do drużyny Młodej Ekstraklasy, Kolejorz ma w tej chwili tylko dwóch napastników - Roberta Lewandowskiego oraz Tomasza Mikołajczaka. Ten drugi narzeka na uraz stawu skokowego, ale do niedzieli ma być w pełni sił.

Kontuzja Chrapka długo trzymana była w tajemnicy. Młody napastnik doznał jej w sobotę, w rozegranym awansem meczu z Koroną Kielce. W 22. minucie zdobył nawet gola, który dał lechitom prowadzenie (mecz zakończył wygraną Kolejorza 2:0). Gdy chwilę później z grymasem na twarzy opuszczał boisko, nic nie zapowiadało jeszcze dramatu. Dopiero bowiem badania wykonane po powrocie do Poznania wykazały, że konieczna jest operacja zrekunstruowania więzadeł. Wczoraj Chrapek trafił na stół operacyjny.
Czy w związku z problemami kadrowymi w ofensywie, Lech zamierza przywrócić do składu pierwszej drużyny Hernana Rengifo? - zapytaliśmy dyrektora sportowego Marka Pogorzelczyka.
- Nie widzę takiej potrzeby. Hernan przyjedzie do Poznania najwcześniej w piątek wieczorem i z góry można założyć, że będzie bardzo zmęczony po podróży. Dochodzą do tego jeszcze problemy związane ze zmianą czasu. Zwykle po podróży do Ameryki Południowej Rengifo przez dwa tygodnie dochodził do normalnej dyspozycji - wyjaśnia Pogorzelczyk.
Dyrektor sportowy wypowiedział ostatnio wiele gorzkich słów pod adresem Peruwiańczyka.
- Gol z Argentyną dowodzi tego, że Hernan wybiera sobie mecze, w których chce zagrać dobrze. Ogladałem spotkanie w Buenos Aires. Rengifo biegał za dwóch. W Lechu tylko raz w tym sezonie grał z takim zaangażowaniem i to wtedy, gdy wszedł na boisko z ławki rezerwowych. Mamy być uzależnieni od jego humorów? - pyta Pogorzelczyk.
Kto z graczy Młodej Ekstraklasy może otrzymać szansę występów w pierwszej drużynie?
W sparingu we Lwówku z czwartoligową Pogonia wygranym przez Lecha 6:0 parę napastników tworzyli 18-letni Mateusz Możdżeń i 17-letni Bartek Bereszyński. Obaj strzelili po jednym golu.
- To bardzo ciekawi chłopcy, ale jeszcze bardzo młodzi - mówi Pogorzelczyk. Na pewno pierwszego zespołu nie wzmocni Maciej Kononowicz, który nawet nie został zgłoszony do rozgrywek ekstraklasy. Szansę mógłby otrzymać Mateusz Olszak, ale niestety jest kontuzjowany. Wszystko wskazuje więc na to, że jeśli trener Jacek Zieliński będzie chciał zagrać dwójką napastników, to będzie musiał przestawić do ataku Sławomira Peszkę. Na prawej pomocy mógłby występować Marcin Kikut, a jego miejsce w obronie zająłby Grzegorz Wojtkowiak, o którym trener Zieliński mówi, że jest już gotowy do gry.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gloswielkopolski.pl Głos Wielkopolski