Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Andrzej Piaseczny w Auli: Pamiętam tu... Smolenia i Laskowika [ZDJĘCIA]

Marcin Kostaszuk
Marcin Kostaszuk
"To co dobre na Bis" - koncert w Poznaniu
"To co dobre na Bis" - koncert w Poznaniu Paweł Miecznik
Tryskający radością życia czterdziestolatek, na którego koncerty przychodzą najpiękniejsze dziewczyny w Poznaniu? To oczywiście Andrzej Piaseczny, którego niedzielny koncert w Auli UAM obejrzało prawie 1000 osób.

Jeszcze nie zdążył się przywitać z publicznością, gdy z widowni już dobiegało "Sto lat!". Andrzej Piaseczny zagrał swój pierwszy w nowym roku koncert dokładnie w czterdzieste drugie urodziny.

Rocznic można by wymienić więcej. 20 lat temu chłopak z Pionek po raz pierwszy obejrzał swoje nazwisko na płycie (debiutanckim albumie grupy Mafia), zaś niemal dokładnie 15 lat temu ukazał się jego pierwszy album solowy, zatytułowany "Piasek".

Z ostatnich lat minionego wieku nie zaśpiewał jednak zbyt wiele - jedynie ballady "Niecierpliwi" z płyty "Sax & Sex" Roberta Chojnackiego oraz "Wolność w nas", jeden z ostatnich utworów z Mafią, co ciekawe nagrany nie na płytę, ale na potrzeby filmu "Sara". Tyle wybrał ze swych dokonań przed trzydziestką - z okresu, gdy był idolem nastolatek, znanym wyłącznie jako Piasek. Gdy dziś przychodzi pora do rytualnego wywoływania na bis, widzowie nadal skandują ten pseudonim, ale już wymiennie z "Andrzej".

Paradoksalnie, to największe zwycięstwo Andrzeja Piasecznego. Odklejenie się od wczesnych, w większości o wiele mniej wyrafinowanych kompozycji i tekstów, często uniemożliwia artystkom sentyment widzów do "starych przebojów". A nie ma nic smutniejszego, niż oglądanie starszych panów śpiewających o rozterkach godnych gimnazjalisty, z którymi ono sami borykali się za Gierka lub Jaruzelskiego, a w przypadku Piaska - za Wałęsy i Kwaśniewskiego.

Na te autonomię od wczesnych dokonań Piaseczny zapracował solidnie, także kwarantanną na przełomie wieków, gdy nie było nic bardziej obciachowego niż jego piosenki, fryzura i kolorowe stroje. W świecie show-biznesu trzymała go tylko rólka w telenoweli "Złotopolscy", utrzymująca w telewidzach znajomość jego twarzy, z roku na rok pokrywającej się pierwszymi zmarszczkami i - wreszcie - zarostem. Z roku na rok objawiała się nowa twarz idola - refleksyjnego faceta, który zamiast do tańca, gra do serc i dusz spragnionych niedrogich (ale i nietanich) romantycznych wzruszeń.

Z biegiem lat jego repertuar zdominowały właśnie takie piosenki: spokojniejsze, kunsztownie zaaranżowane, z tekstami niemal wyłącznie dotykającymi problemów uczuciowych. To dlatego dziś śpiewa w salach "siedzących" - w operze czy - jak w niedzielę - w Auli Uniwersyteckiej, gdzie kiedyś oglądał Smolenia i Laskowika. Ma wprawdzie jeszcze kilka utworów szybszych ("Rysowane Tobie"), ale i tak zza masywnych krzeseł Auli widzowie wyszli dopiero, gdy na bis popłynęło łagodne "Chodź, przytul, przebacz".

O zgrozo, poza "I jeszcze..." nie zaśpiewał nic ze swojej najlepszej płyty "Jednym tchem". Nie zapomniał za to o kilku "Zimowych piosenkach", napisanych z Sewerynem Krajewskim koncentrując się na utworach z najnowszej płyty "To co dobre". Pochodzący z niej utwór tytułowy zabrzmiał tego dnia dwukrotnie: raz w wersji wyjątkowo dynamiczne, raz - na sam koniec - w bardzo refleksyjnej. Wywołany po raz drugi na bis Andrzej Piaseczny na chwilę spoważniał wyznając, że to, co naprawdę dobre, doceniamy dopiero gdy w naszym życiu dzieje się coś złego - a on właśnie po napisaniu tego utworu miał fatalny okres.

Trudno jednak zachować minorowe wspomnienia z koncertu, którego główny bohater umie przekuć na zabawę z widzami własną pomyłkę, polegającą na zapomnieniu tekstu. Trudno nie polubić go za oddanie mikrofonu koledze z zespołu, który szykuje solową płytę. Przede wszystkim jednak trudno nie być zadowolonym widząc, że artystyczną niezależność można zdobyć nawet koło czterdziestki.

WIDZIAŁEŚ COŚ CIEKAWEGO? ZNASZ INTERESUJĄCĄ HISTORIĘ? MASZ ORYGINALNE ZDJĘCIA?
NAPISZ DO NAS NA ADRES [email protected]!

Możesz wiedzieć więcej! Kliknij i zarejestruj się: www.gloswielkopolski.pl/piano

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wideo
Wróć na gloswielkopolski.pl Głos Wielkopolski