- Spotykałem się z opiniami, że trudno dotrzeć do prezydenta. To prawda - mówił Ryszard Grobelny. - Stąd to spotkanie i dyskusja. Jeśli komuś ona nie wystarczy, możemy się po spotkaniu spotkać w cztery oczy.
Czytaj także:
Ryszard Grobelny: Nic nie wiem o rozmowach z Wartą
Kulczykpark: Ryszard Grobelny nie doczeka się wyroku przed wyborami
W założeniu spotkanie miało mieć formę otwartą i wyglądać jak rozmowa nt. problemów dzielnicy. Z naszych informacji wynika jednak, że prezes Poznańskiej Spółdzielni Mieszkaniowej poinformował część mieszkańców, że głównym tematem będzie problem wykupu gruntu, dlatego mieszkańcy uzbroili się w dokumenty, mieli już przygotowane konkretne pytania i nie pozwalali prezydentowi zboczyć z tematu. Problemy bonifikat i przekształcenia użytkowania wieczystego w prawo własności były w zasadzie jedynymi poruszanymi na spotkaniu. Dyskusji towarzyszyły ogromne emocje. Na spotkanie nie udostępniono żadnego mikrofonu, a słabe nagłośnienie korytarza, w którym odbyła się dyskusja prowadziły do przekrzykiwania się czy zadawania kilku pytań naraz. W efekcie dyskusja często wymykała się spod kontroli, a nikt jej nie moderował.
Najwięcej kontrowersji wzbudzała niesprawiedliwa według zebranych wycena gruntów. Na odpowiedź prezydenta, że za wycenę odpowiadają rzeczoznawcy, jedna z pań rzuciła - Po co w ogóle Pan przyjechał, skoro nic Pan nie wie?
Część z zebranych zdecydowała się na indywidualną rozmowę z prezydentem po spotkaniu.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?