Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Bez pieniędzy z budżetu partie uzależnią się od sponsorów?

Paulina Jęczmionka
Bez pieniędzy z budżetu partie uzależnią się od sponsorów?
Bez pieniędzy z budżetu partie uzależnią się od sponsorów? Piotr Smolinski
Bronisław Komorowski chce zapytać Polaków o likwidację finansowania partii z budżetu państwa. Budzi to sprzeciw i w Sejmie, i wśród ekspertów.

Jutro Senat ma zająć się wnioskiem prezydenta o przeprowadzenie ogólnokrajowego referendum. Jedno z pytań ma dotyczyć zmiany systemu finansowania partii politycznych, na które rocznie z budżetu państwa idzie ponad 50 mln zł.

Czytaj też: Wielkopolska: Politycy w kampanii dali zarobić sobie

- Subwencję z budżetu dostają dziś wszystkie komitety partyjne, które w wyborach do Sejmu uzyskają co najmniej 3 proc. głosów, a w przypadku koalicji - 6 proc. - mówi prof. Andrzej Stelmach, politolog UAM. - Największe partie dostają dziś z tego tytułu kilkanaście milionów zł rocznie. To ogromne kwoty.

Jednak, w zamian za finansowanie z budżetu, partie nie mogą pozyskiwać pieniędzy z innych źródeł niż składki członkowskie i darowizny od osób fizycznych. Wpłaty nie mogą więc pochodzić np. od firm, fundacji, instytucji publicznych oraz zza granicy. Ponadto, ugrupowania mają zakaz prowadzenia działalności gospodarczej.

- Plusem takiego systemu jest to, że partie nie stają się zakładnikami sponsorów, biznesu - uważa prof. Stelmach. - Minusem - to, że my wszyscy płacimy na partie, nawet te, których nie lubimy. Burzę się jako podatnik, ale z drugiej strony, mam obawy, że przy finansowaniu spoza budżetu nie uda się stworzyć szczelnego, jawnego systemu. Firmy, korporacje mogą nie być zainteresowane jawnymi wpłatami i szukać innych sposobów. A po wyborach - oczekiwać realizacji swoich interesów.

Okazuje się, że to zdanie podzielają politycy, w tym także z PO. Pytany o pomysł prezydenta marszałek Sejmu Radosław Sikorski stwierdził, że Polacy chyba nie życzyliby sobie oligarchizacji życia publicznego. Przeciwne likwidacji finansowania partii z budżetu jest też PSL. - To może doprowadzić do tego, że o wyborach będą decydować pieniądze - uważa Józef Racki, poseł PSL. - Dziś spora część subwencji idzie na kampanie wyborcze. Jeśli tego zabraknie, będę wygrywać kandydaci, za którymi stoją duże pieniądze. Zwłaszcza, jeśli wejdą jeszcze jednomandatowe okręgi.

Zdecydowanie przeciwni zmianom są również politycy PiS. Zdaniem Witolda Czarneckiego, posła i szefa PiS w Wielkopolsce, obecny system finansowania partii to wypracowany pod koniec lat 90. dorobek demokracji. A pieniądze z budżetu wcale nie są gigantyczne.

- Prezydent uprawia populizm - uważa Czarnecki. - Łączny koszt subwencji to tylko ok. 10 proc. wydatków na warszawski ratusz. Ale pieniądze publiczne i pełna jawność ich wydawania eliminują podejrzane mechanizmy. Progi procentowe gwarantują też, że partie nie ustawią się w kolejce po kasę. Muszą pokazać, że mają jakieś poparcie i są trwałym elementem systemu.

Zobacz: Kto zrzucił się na kampanie wyborcze PO oraz Ryszarda Grobelnego?

Z drugiej jednak strony, eksperci wskazują, że obecny system eliminuje mniejsze partie, o których po prostu nie słychać. - Mamy w Polsce ok. 80 partii, a znamy tak naprawdę tylko te w Sejmie - mówi prof. Andrzej Stelmach. - Pozostałe nie mają tylu pieniędzy na kampanię, więc trudno wejść im do Sejmu. A jeśli nie wejdą, nie dostaną subwencji. To zamknięte koło.

Nie zgadza się z tym Waldy Dzikowski, poseł PO, który wskazuje, że Platforma również zaczynała jako mała grupa i musiała utrzymać się dzięki składkom. Zastrzega też, że przy likwidacji finansowania partii z budżetu nie widzi konieczności zniesienia zakazu finansowania ich przez firmy czy fundacje.

- Utrzymywanie się tylko ze składek i darowizn wymusiłoby na partiach zabieganie o wyborców przez cały czas, nie tylko przed wyborami - mówi poseł. - Pewnie kampanie byłyby skromniejsze, ale efektywniejsze, bliżej ludzi. Skoro mamy oszczędzać, zacznijmy od siebie. Nie zapominajmy też, że posłowie dostają pieniądze na biura poselskie, a w ramach tego pracują i dla partii.

Sam Bronisław Komorowski nie przedstawił szczegółów swojej wizji finansowania partii. Nie wiadomo, czy miał na myśli zupełnie otwarty system czy taki, o jakim mówi Dzikowski.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gloswielkopolski.pl Głos Wielkopolski