– Cieszę się, że biegi się w ogóle odmroziły, bo wiemy jak wyglądała sytuacja rok temu. Najważniejsze jest dla mnie więc to, że będę mogła rywalizować z koleżankami o medale MP, a w jakich okolicznościach to już sprawa drugorzędna, choć wiadomo, że na ulicach zawsze jest większe wsparcie kibiców – tłumaczyła 28-letnia biegaczka.
Zobacz też: Bieg Niepodległości z mistrzostwami kraju, falami i cudownymi butami
W tym roku okrzyknięto ją rewelacją biegów i to nie tylko ulicznych, bo sympatyczna zawodniczka zdobyła już tytuł mistrzyni Polski w półmaratonie w Bydgoszczy, wywalczyła brązowy medal MP w biegu na 5 km na stadionie w Poznaniu, a dwa dni temu została wicemistrzynią kraju w biegu ulicznym na 5 km w Warszawie.
– Gdybym nie czuła radości z biegania, to nie pojawiłabym się na starcie w Poznaniu. Do złota w stolicy zabrakło mi czterech sekund, ale i tak jestem zadowolona, bo pobiłam rekord życiowy. Czy przyjadę do Was zmęczona? Nie sądzę, bo jestem wytrzymałościową zawodniczką i potrafię szybko zregenerować swój organizm. Oczywiście w najbliższych dniach będę do treningów podchodzić delikatnie, żeby nie przesadzić z ich intensywnością – podkreśliła zawodniczka MKL Szczecin.
Nie ma ona powodów do narzekań na trasę nad Maltą, bo pięć lat temu pierwszy raz w życiu przebiegła 10 km w tym samym miejscu w czasie poniżej 35 minut.
– Tym razem też liczę na szybkie bieganie, choć wiadomo, że pewne rzeczy są niezależne od zawodników i organizatorów. Rok temu podczas MP na Torze Poznań były idealne warunki atmosferyczne, w dodatku biegałyśmy razem z mężczyznami. Teraz oni pobiegną towarzysko, ale będą dyktować tempo i być może pomogą nam w osiągnięciu rekordowych wyników, mimo że łatwiej o nie w osłoniętym terenie, czyli właśnie na ulicach miast – dodała Jackiewicz.
Szczecinianka jest bardzo przywiązana do świętowania Dnia Niepodległości w biegu.
– Od kiedy regularnie uczestniczę w imprezach biegowych, to tylko raz i to z przyczyn niezależnych ode mnie nie wystartowałam w jakimś biegu z okazji odzyskania przez Polskę niepodległości. Dlatego bardzo cieszę się, że w tym roku sporo takich imprez wraca już na biegową mapę – zakończyła ubiegłoroczna wicemistrzyni Polski w biegu na 10 km.
Warto dodać, że w 7. Biegu Niepodległości weźmie udział około 4 tys. biegaczy. Start będzie odbywał się falami, a pierwsza z nich przystąpi do rywalizacji już o godz. 9. Ostatni start przewidziany jest natomiast o godz. 16.30, czyli już po zmroku.
Godz. 11.11 zarezerwowana została dla biegaczek, które będą walczyć po tytuł mistrzyni Polski.
– Rok temu na Torze Poznań padły bardzo dobre rezultaty, bo była płaska trasa. Dlatego postanowiliśmy, że chyba po raz pierwszy w historii nasz bieg nad Maltą odbędzie się niezgodnie z ruchem wskazówek zegara. Biegacze ze startu na wysokości Term Maltańskich pobiegną w stronę miasta, a nie w stronę hangarów. Jakie mogą wynikać z tego korzyści? Choćby takie, że ostatnie metry trasy to będzie bieganie w dół, a nie pod górę – mówił Artur Kujawiński, dyrektor Biegu Niepodległości.
Sympatycy biegania mogą się już szykować do kolejnej odmrożonej imprezy i to z najdłuższą tradycją w Poznaniu, a mianowicie do Biegu Sylwestrowego, który w tym roku odbędzie się w samo południe, w niedzielę, 26 grudnia.
Wywiad z prezesem Jagiellonii Białystok Wojciechem Pertkiewiczem
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?