Przypomniałem go sobie po ostatnim gwizdku sędziego meczu Polska - Rosja. Jego remisowy wynik rozstrzygnął właściwie tylko tyle, że ostatni, sobotni mecz grupowy z Czechami będzie grą o wszystko. A mógł być o nic. Nadzieja potrwa zatem co najmniej o cztery dni dłużej.
Ile warte jest przedłużenie nadziei o kilka dni? Tego z kolei dowiedziałem się od szefa pewnej poznańskiej klubo-restauracji, który od kilku dni zamienia się w chodzące zombie, z powodu ciągłego ruchu w interesie, który zapewniają mu ludzie... żyjący nadzieją. Że jeszcze nie odpadliśmy, że jeszcze Polska/Irlandia/Chorwacja nie zginęła, więc bawmy się, pijmy, jedzmy, zanim dopadnie nas nieświąteczna codzienność.
Ekonomiści zapewne będą potrafili dokładnie obliczyć, ile gol Błaszczykowskiego w 57 minucie meczu z Rosją wart był w twardej walucie, wydanej na przedłużenie świętowania nadziei. Nie będąc ekonomistą mogę tylko oszacować, że w wyniku Euro nadzieja już dała nam potężny kapitał: dobrego nastroju między ludźmi.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?