Kolejne wątpliwości związane z budową Urzędu Marszałkowskiego w Poznaniu. Dotarliśmy do dokumentów, z których wynika, że o tym, że na budowie pracują podwykonawcy, którzy nie zostali oficjalnie zgłoszeni, musieli wiedzieć wszyscy.
Firma Marbud, należąca do państwa Fabisch to jeden z podwykonawców, pracujący, jak się okazało nielegalnie, na budowie nowej siedziby urzędu w Poznaniu. Takich firm było więcej. Większość z nich, podobnie jak firmę Marbud zatrudniała firma szalunkowa, która nie wypłaciła im wynagrodzeń. I teraz mają olbrzymie kłopoty.
Czytaj też: Nie zapłacili mu, więc opuszcza budowę Urzędu Marszałkowskiego. A urzędnicy się dziwią
Po pierwszej publikacji Głosu Wielkopolskiego o nielegalnie pracujących na budowie małych firmach, Joanna Fabisch napisała do urzędników. Liczyła na wyjaśnienia lub pomoc. Na budowie stracili bowiem część dorobku swojego życia.
- Napisałam do marszałka list jakieś trzy tygodnie temu, prosząc o wyjaśnienie sytuacji. Do tej pory nie dostałam żadnej odpowiedzi - żali się Fabisch.
Urząd Marszałkowski przyznał, że o firmach, zatrudnionych przez firmę szalunkową wiedział. Na tzw. radzie technicznej budowy informował też o tym głównego wykonawcę, prosząc o wyjaśnienia. Jak pokazują protokoły, do których udało się dotrzeć Głosowi Wielkopolskiemu, sprawa obecności niezgłoszonych firm: "była przedmiotem wyjaśnień - bez pozytywnego rezultatu".
Mimo to główny wykonawcy- firma Erbud w odpowiedzi na nasze pytania przekonuje, że nic nie wiedziała, by firma szalunkowa zatrudniała kolejnych podwykonawców, którzy nie byli nigdzie zgłaszani. - W czasie realizacji umowy nie mieliśmy wiedzy o nielegalnych podwykonawcach - komentuje Erbud.
Co innego pokazują protokoły z posiedzeń rad technicznych, pod którymi są podpisani przedstawiciele Erbudu, kierownik budowy i inwestor. - Za osoby przebywające na budowie odpowiada generalny wykonawca, w tym przede wszystkim kierownik budowy - komentuje Jerzy Gładysiak, dyrektora Biura Nadzoru Inwestycyjnego Urzędu Marszałkowskiego.
- Zgodnie z prawem budowlanym główny wykonawca, ale też inwestor, nie mogą dopuścić do przebywania na budowie jakiejś firmy nielegalnie. Takimi sprawami powinna się zająć inspekcja pracy albo prokuratura - komentuje Ryszard Jagła, okręgowy rzecznik odpowiedzialności zawodowej Wielkopolskiej Izby Budowlanej.
Strefa Biznesu: Zwolnienia grupowe w Polsce. Ekspert uspokaja
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?