Budżet 2017: Mniej będzie inwestycji w Poznaniu

Projekt budżetu na 2017 r. zostanie zaprezentowany na wtorkowej sesji. Przewiduje on wzrost dochodów, które wyniosą 3,2 mld zł, natomiast wydatki sięgną ponad 3,4 mld zł. To oznacza deficyt w wysokości 177 mln zł. – Planujemy pokryć go kredytami – mówi Barbara Sajnaj, skarbnik miasta.

Deficyt będzie jednak mniejszy o tegorocznego, który jest na poziomie 211 mln zł. Zwiększy się natomiast o 33,9 proc. dług do zaciągnięcia (473 mln zł). Miasto zapożyczy się, by m.in. spłacić wcześniej zaciągnięte kredyty. – Wiąże się to także z rozpoczęciem realizacji nowych inwestycji unijnych, na które musimy wyłożyć pieniądze. Zwroty funduszy z Unii są dokonywane na zasadzie refundacji – wyjaśnia Piotr Husejko, dyrektor Wydziału Budżetu i Kontrolingu.

Na koniec 2017 r. zadłużenie miasta ma wzrosnąć do prawie 1,8 mld zł.

Wydatki bieżące rosną
Przyszłoroczne dochody miasta wzrosną o 113 mln zł. Najwięcej, bo aż 1,08 mld zł, Poznań zyska z podatków PIT i CIT. To wzrost o 80 mln zł w stosunku do tego roku. – Zapowiadałem, że w ciągu ośmiu lat dochody z PIT zostaną podwojone – mówi prezydent Jacek Jaśkowiak.

Więcej do kasy miasta ma wpłynąć ze sprzedaży majątku (95 mln zł), podatków i opłat lokalnych (631 mln zł) czy z dotacji celowych (430 mln zł). Spadają natomiast wpływy z UE. W tym roku dostaliśmy 109 mln zł, w przyszłym będą to 43 mln zł.

Niepokoić może wzrost wydatków bieżących, które mogą ograniczyć możliwości inwestycyjne miasta. B. Sajnaj tłumaczy to m.in. zmianami w oświacie, podwyższeniem płacy minimalnej, regulacjami płac w instytucjach miejskich.

– Likwidacja obowiązku szkolnego 6-latków spowodowała, że w tym roku miasto musiało dodatkowo wydać 13 mln zł. Zakładamy, że w 2017 r. będzie to ok. 30 mln zł – przewiduje Mariusz Wiśniewski, zastępca prezydenta. – Niezwykle trudno jest oszacować koszty związane z likwidacją gimnazjów. Bardzo ostrożnie liczymy, że może to być 15-20 mln zł.

W 2017 r. po raz pierwszy w historii miasta wydatki na oświatę przekroczą miliard złotych. – Rosną one szybciej niż subwencja oświatowa, którą dostajemy z budżetu państwa – zaznacza B. Sajnaj. – Pokrywa ona 65 proc. wydatków miasta na szkoły. Do oświaty z miejskiej kasy dokładamy ponad 320 mln.
Więcej miasto wyda także na politykę społeczną i zdrowie. Ten wzrost spowodowany jest np. realizacją rządowego programu 500+.

Tramwaj na Naramowice
W 2017 r. miasto wyda mniej pieniędzy na inwestycje. Wydatki na ten cel spadną o prawie 32 proc. z 679 mln zł do 582 mln zł. Należy się spodziewać więcej prac projektowych niż budowlanych. I tak w 2017 r. ma powstać projekt tramwaju na Naramowice.

– Mamy ambitny plan rozpocząć tę inwestycję na przełomie 2018/2019 – mówi Maciej Wudarski, zastępca prezydenta. – Koszt budowy trasy tramwajowej i układu drogowego to 334 mln zł. – W 2017 r. planujemy budowę ronda na Głuszynie, ul. Folwarcznej, parku Rataje, renowację parku Wodziczki, rozpoczęcie przebudowy Husarskiej i Cześnikowskiej.

Wśród nowych zadań pojawiły się: rewitalizacja pl. Kolegiackiego (11 mln zł), przebudowa Taczaka (5 mln zł), rozbudowa sali w kinie Muza (2,2 mln zł), utworzenie Centrum Medycyny Senioralnej i Centrum Opieki Paliatywnej (32 mln zł).

Realizacji niektórych z tych przedsięwzięć przewidziana jest na dwa, a nawet trzy lata.

W przyszłym roku w placówki oświatowe miasto chce zainwestować 64 mln zł. – Planujemy zakończyć budowę przedszkola na Strzeszynie, by dzieci mogły rozpocząć zajęcia 1 września. Na przełomie 2017/2018 zakończymy rozbudowę szkoły na Szczepankowie. Powstanie tutaj sześć sal dydaktycznych i hala sportowa– wymienia tylko niektóre z nich Mariusz Wiśniewski, zastępca prezydenta.

W 2017 r. ma powstać kryta pływalnia na Ratajach (11,6 mln zł). – Do 2018 r. dokończymy modernizację basenów na Chwiałce i pływalni w parku Kasprowicza – zapowiada Tomasz Lewandowski, zastępca prezydenta.