Kto po pierwszym meczu z Fiorentiną (1:4) spodziewałby się, że Kolejorz ma jakiekolwiek szanse na to, aby wyrównać stan rywalizacji? Z pewnością odsetek takich kibiców był niewielki. A tu proszę! Słowa zawodników Lecha, a także samego szkoleniowca Johna van den Broma o tym, że są w stanie powalczyć o dobry rezultat, nie były czczą mową.
Poznaniacy szybko zdobyli bramkę, rozkręcając się z każdą upływającą chwilą. Po 70. minutach spotkania całe Stadio Artemio Franchi zamarło z niedowierzania, a sektor kibiców Lecha oszalał z radości. 3:0 dla niebiesko-białych, można było śmiało rozpatrywać to w kategoriach cudu. „Viola”, niestety, zdążyła się obudzić i strzelić Kolejorzowi dwie bramki, pieczętując swój awans do półfinału Ligi Konferencji Europy, w którym zmierzą się ze szwajcarską Bazyleą.
Niemniej to było godne pożegnanie się Lecha z tegoroczną edycją pucharów. Przygoda Kolejorza w Europie trwała blisko 300 dni. Wszystko rozpoczęło się od katastrofy w Baku w I rundzie kw. do Ligi Mistrzów, a skończyło po pięknym spotkaniu w urokliwej Florencji na poziomie ćwierćfinału LKE. Teraz niebiesko-biali mogą w stu procentach skupić się na walce w ekstraklasie. Zadanie na najbliższe tygodnie? Utrzymać miejsce na podium... a może postarać się dogonić Legię, która w miniony weekend straciła ważne punkty. Mistrzostwa Polski na pewno poznaniacy nie obronią. Po sobotniej wygranej Rakowa Częstochowa z Miedzią Legnica lechici stracili matematyczną szansę na pierwsze miejsce.
Radomiak z nowym trenerem
Obie ekipy na poziomie ekstraklasy zmierzą się ze sobą po raz szósty. W poprzednim, mistrzowskim sezonie Kolejorz niespodziewanie przegrał w Radomiu 2:1, choć wówczas Radomiak notował fantastyczną serię - sześć wygranych meczów.
Obecnie w ekipie z województwa mazowieckiego już tak kolorowo nie jest. Zieloni cały czas walczą o utrzymanie się w lidze. Co prawda jest wiele ekip w ekstraklasie, które prezentują dużo gorszy poziom, jednak Radomiak musi mieć się na baczności. Z pomocą przychodzi nowy trener, pochodzący z Rumunii Constantin Galca, dla którego mecz z Kolejorzem będzie debiutem na ławce trenerskiej. Ma on ugasić ogień, zanim dojdzie do wielkiego pożaru i wprowadzić Radomiaka na właściwe tory.
Jak do poniedziałkowego spotkania podejdzie Lech? Na pewno będzie uskrzydlony wspomnianym już zwycięstwem z Fiorentiną. Dodatkowo wypoczęty jest m.in. Mikael Ishak, który mecz w stolicy Toskanii rozpoczął na ławce rezerwowych, a na placu gry zameldował się dopiero w 80. minucie tego pojedynku. Dobrą wiadomością jest także dyspozycyjność Jespera Karlstroema. Szwed w pojedynku przeciwko Legii schodził z urazem, jednak w czwartek wystąpił w pierwszym składzie (po raz 100. w niebiesko-białej koszulce) i zaliczył asystę przy bramce Artura Sobiecha.
Zwycięstwo w poniedziałkowy wieczór ponownie da niebiesko-białym trzecie miejsce w ligowej tabeli.
Mecz Radomiaka Radom z Lechem Poznań rozpocznie się w poniedziałek (24 kwietnia) o godzinie 19. Mecz będzie transmitowany na antenie Canal+ Sport oraz TVP Sport, natomiast audycję radiową będzie można posłuchać w Radiu Poznań.
Reklamy "na celebrytę" - Pismak przeciwko oszustom
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?