Śledztwo w sprawie Krzysztofa G. trwa od kilku lat. Gdy się rozpoczynało, Krzysztof G. był jeszcze księdzem. Początkowo, po zgłoszeniu sprawy przez ministranta Szymona, poznańska kuria odwołała księdza z jego ostatniej parafii znajdującej się na południe od Poznania.
Parafianie usłyszeli wersję, że ksiądz proboszcz musiał zrezygnować z powodów zdrowotnych. Później Krzysztof G. chodził jeszcze po kolędzie w Śremie, pozwolono mu także uczestniczyć w jubileuszowej mszy świętej w poznańskiej katedrze z okazji rocznicy jego święceń kapłańskich. W końcu, wskutek przeprowadzonego postępowania kanonicznego, Krzysztof G. został wydalony z kapłaństwa. Nieoficjalnie wiadomo, że w postępowaniu kanonicznym ksiądz miał się przyznać do złamania szóstego przykazania i przyznał się do winy.
Sprawa Szymona z Chodzieży - zobacz wideo:
Poznańska kuria nie zamierzała jednak dzielić się swoimi ustaleniami z prokuraturą. Księża z kurii, zamujący się sprawą księdza Krzysztofa G., najpierw zasłaniali się tajemnicą zawodową oraz niepamięcią związaną z zażywaniem leków. Tajemnicą zawodową zasłaniał się również abp Stanisław Gądecki. Gdy został z niej zwolniony przez sąd, kuria nieoczekiwanie ogłosiła, że jednak nie posiada dokumentów ws. ukaranego księdza, bo przekazała je do Watykanu. Do chodzieskiej prokuratury trafił nawet wniosek adwokata byłego ministranta o przeszukanie kurii, ale nie zezwoliła na to Prokuratura Krajowa.
Ostatecznie prowadząca sprawę chodzieska prokuratura, w grudniu ubiegłego roku, postawiła byłemu księdzu Krzysztofowi G. zarzut co najmniej kilkadziesięciu gwałtów. Miał je popełnić w latach 2001-2013. Były ksiądz nie przyznał się do winy. Wiemy również, że w prokuraturze powiedział, że ma orientację homoseksualną, ale zaprzeczył, by wykorzystywał ministranta.
Mimo wydalenia księdza z kapłaństwa, niedawno okazało się, że od grudnia 2018 roku Krzysztof G. jest magazynierem w diecezjalnym archiwum akt dawnych w Poznaniu. Pracę dostał tuż po tym, jak kościelne instytucje wydaliły go z kapłaństwa za molestowanie ministranta Szymona. Rzecznik kurii ksiądz Maciej Szczepaniak tłumaczył w mediach, że to praca „tymczasowa”.
Oprócz sprawy Szymona z Chodzieży, którego miał gwałcić ksiądz, chodzieska prokuratura bada również przypadek byłego ministranta z Margonina. Miał być wykorzystywany przez Krzysztofa G. jeszcze w latach 90. Były ministrant z Margonina zmarł krótko po tym, jak zawiadomił prokuraturę. Śledczy badają jednak jego wątek i zamierzają przesłuchać matkę zmarłego byłego ministranta z Margonina.
Sprawdź też:
- 15 kultowych miejsc w Poznaniu, których już nie ma. Pamiętasz je wszystkie?
- Głośne zabójstwa i niewyjaśnione zbrodnie. Poznań nadal kryje wiele zagadek
- 50 zdjęć Poznania z lat 90. Wielu z tych miejsc nie poznasz!
- Tak wygląda schron pod zamkiem zbudowany dla Hitlera
- Ściśle tajny obiekt w Biedrusku wyburzony. Co kryła budowla?
- Największa tajemnica Poznańskiego Szybkiego Tramwaju
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?