Centrum Deptak tylko w sferze planów

Centrum miało mieć 6 kondygnacji . Powstałoby 28 tysięcy metrów kwadratowych powierzchni użytkowej, z czego prawie 60 procent miały zajmować biura. Planowane były także sklepy i punkty usługowe. Miały tam pojawić się również galerie sztuki. Budynek miano wyposażyć w system ruchomych schodów oraz szybkobieżne windy.

Większość elewacji miała być przeszklona, nawiązując równocześnie do architektury zabytkowych kamienic. W podziemiach przeznaczono miejsce na parking. To wszystko przez już prawie siedem lat pozostaje tylko w sferze planów.

Ta działka jest chyba pechowa. Pierwszy projekt budynku powstał w 2002 roku. Zamiast jednak prac budowlanych rozpoczęły się problemy. Głośno było o konflikcie między projektantem a pierwszym inwestorem, co sparaliżowało prace.

Kiedy wydawało się, że maszyny wjadą na plac budowy, przeciwko projektowi wystąpili mieszkańcy sąsiadującej kamienicy. W tym czasie zmienił się też właściciel działki i inwestor. Powstał nowy projekt. Jednak gmach nie powstaje i jeszcze przynajmniej przez kilka miesięcy budowa się nie rozpocznie.

Budowa rozpocznie się natychmiast, jak tylko będą pozwolenia

Kilku mieszkańców sąsiedniej kamienicy zaskarżyło wcześniej pozwolenie na budowę wydane przez Urząd Miasta do Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego, argumentując to tym, że biurowiec będzie za wysoki i zabierze im większość światła. Sąd przychylił się do ich stanowiska i uchylił pozwolenie na budowę.

Na tym jednak nie koniec. Mediować próbowała Rada Osiedla Rybaki - Piaski, chcąc zorganizować spotkanie stron. Nie udało się. - Czekamy teraz na odpowiedź ministra kultury. Mieszkańcy kamienicy zaskarżyli kilka dni temu postanowienie wydane przez miejskiego konserwatora zabytków w sprawie zabudowy tego terenu - mówi Kinga Przyłębska z GN Management Holding Sp. z o.o., firmy będącej właścicielem działki. - Potrwa to jeszcze około 3 tygodni. My chcielibyśmy zacząć budowę jak najszybciej i to mimo kryzysu, bo każdy dzień opóźnienia wiąże się dla nas ze stratami finansowymi.

Zanim jednak budowa będzie się mogła rozpocząć, sprawa musi wrócić do Urzędu Miasta, bowiem poprzednie pozwolenie na budowę zostało uchylone przez Wojewódzki Sąd Administracyjny i teraz inwestor musi wystąpić o kolejne.

- Zgodnie z przepisami pozwolenie na budowę zostało zaskarżone i uchylone przez sąd - mówi Maciej Milewicz z biura prasowego Urzędu Miasta. - Wystawienie kolejnego pozwolenia trwa 65 dni od momentu złożenia dokumentów.

Widać z tego, że zaniedbany, ogrodzony płotem plac w centrum miasta nadal będzie straszył przez najbliższe miesiące.