Spore ilości śniętych ryb w niewielkiej Bolemce, płynącej przez powiat chodzieski do Noteci zauważył w niedzielę wędkarz. Zaalarmował policjantów, a ci wezwali także inne służby związane z bezpieczeństwem ekologicznym, czyli inspektorów WIOŚ oraz strażaków z Jednostki Ratowniczo-Gaśniczej PSP w Chodzieży oraz Specjalistycznej Grupy Ratownictwa Chemiczno-Ekologicznego z JRG PSP nr 1 z Piły, na miejsce przybyli także miejscowi ochotnicy z OSP Milcz.
- Po dojeździe na miejsce zdarzenia straży pożarnej stwierdzono, że pomiędzy miejscowością Milcz, a Ciszewo na odcinku około 200 metrów widać mętną wodę oraz dużą ilość małych ryb pływających na powierzchni wody. Na brzegach widać było także większe martwe ryby - relacjonuje Leszek Naranowicz, zastępca komendanta powiatowego PSP Chodzież.
Strażacy odpowiednio zabezpieczeni w ochronne stroje pobrali próbki z rzeki w celu próby określenia substancji, która mogła doprowadzić do skażenia wody. Po ustaleniu rodzaju substancji, wyniki przekazano przybyłym na miejsce zdarzenia przedstawicielom Wojewódzkiego Inspektoratu Ochrony Środowiska. Inspektorzy podjęli decyzję o usunięciu zatoru przy pomocy bosaków i udrożnieniu rzeki Bolemka.
Co było przyczyną śnięcia ryb. WIOŚ w Pile mówi, że dopóki nie będą znane dokładnie badania, nie można stwierdzić, co spowodowało śnięcie i czy było to skażenie jakąś substancją. Wiadomo jednak, że wstępne badania przeprowadzone na miejscu wykazały małą ilość tlenu w wodzie - całkiem więc możliwe, że była to przyducha związana z wysoką temperaturą.
Niemniej KPP w Chodzieży wszczęła postępowanie wyjaśniającą, a o kolejnych krokach zadecyduje, gdy będą znane wyniki badań pobranych próbek wody.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?