Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Coma o wychowaniu i marności [RECENZJA PŁYTY]

Marcin Kostaszuk
O czym jest najnowszy album Comy? "Unikalny zapis najważniejszych spraw" - taki klucz podsuwa sam zespół w utworze "Jutro".

Czytaj także:
Sylwia Grzeszczak "Sen o wolności" [RECENZJA PŁYTY]
Dagadana "Dlaczego nie" [RECENZJA PŁYTY]

Łodzianie zrezygnowali z formuły treściowego powiązania wszystkich piosenek, co nie znaczy, że obniżyli rangę tekstów. Jest wręcz odwrotnie, do czego przygotowują już otwierające album "Białe krowy": kto nie posłucha uważnie, ten nie zrozumie o co tak naprawdę chodzi Piotrowi Roguckiemu - autorowi i wokaliście Comy.

A chodzi o... zabawę. Zabawę metaforami, w której Rogucki jest coraz sprawniejszy. Choćby "Na pół" - z pozoru deklaracja luzaka, patrzącego z dystansem na "gazetę z wiadomością o politycznym piekle", ale w istocie wyznanie dojrzałego faceta, który dzieli życie - w każdym jego banalnym przejawie - z ukochaną osobą.

Stosunkom damsko-męskim poświęcone są też "La Mala Education" (tak brzmiałoby "Wychowanie" T.Love, gdyby Muniek pisał je w innych czasach) oraz furiacka "Angela" o rodzicu zdecydowanie nadopiekuńczym... "Gwiazdozbiory" i "Woda leży pod powierzchnią" to z kolei refleksje nad sławą w dzisiejszym, karykaturalnym wydaniu, ale znacznie ciekawsze są chwile, gdy Rogucki wbija się w umysł człowieka igrającego z ogniem ("Rudy") bądź zdroworozsądkowo, ale bez popadania w melancholię ocenia marność naszych życiowych poczynań ("Jutro"). Może dlatego w jednym z utworów pojawia się znaczący wers "Na wszelki wypadek postawię znak w powietrzu"?

Muzycznie zespół nie zmienił się, choć słychać wyraźnie, że nowe piosenki musiały przejść test atrakcyjności dla widowni koncertowej. Stąd sporo radykalnych zmian tempa w obrębie niektórych utworów ("W chorym sadzie", "Deszczowa piosenka"), bądź też konkretny gitarowy czad na nowoczesnych rockowych rytmach ("Angela"). Generalnie jednak jest przebojowo - chórek w "Na pół", basowy wstęp i świetne rozwinięcie "Rudego", refreny "Deszczowej piosenki" i najlepszego na płycie "0 Rh+" pokazują zespół dobrze znający drogi do podświadomości rockowych słuchaczy.

Za taki album można ich kochać, albo nienawidzić. Innej alternatywy nie widzę, sam jestem w grupie pierwszej.

Ocena: 5/6

Coma
"Coma" ("Czerwony album")
cena: ok. 40 zł

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gloswielkopolski.pl Głos Wielkopolski