Przed tym meczem statystycy obliczyli, że Warta Poznań ma tylko 1 procent szans na awans do europejskich pucharów. - Nie wyobrażam sobie byśmy pojechali turystycznie do Krakowa, a wszystkie mecze ułożyłyby się pod nas. Żałowalibyśmy do końca życia tego ostatniego meczu. Jedziemy z nastawieniem, by wygrać w Krakowie, a jak będzie dalej zobaczymy - mówił przed wyjazdem do Krakowa trener Warty Piotr Tworek.
Początkowo jednak przeważała Cracovia. Mecz wreszcie mogło zobaczyć 3500 kibiców, którzy wypełnili 25 procent miejsc na stadionie. Takie były nowe wytyczne i fani "Pasów" skwapliwie z nich skorzystali, starając się o wejściówki. Spragnieni futbolu kibice gorącym dopingiem wspierali zespół "Pasów", który starał się dobrą grą podziekować za to wsparcie.
Sprawdź też:
Goście jednak mieli dobrze zorganizowaną defensywę i choć Cracovia dłużej utrzymywała się przy piłce, jej akcje nie były groźne. Warta od 20 minuty zaczęła przejmować inicjatywę. Wielka w tym zasługa rozgrywającego 400. mecz w ekstraklasie Łukasza Trałki.
To właśnie doświadczony pomocnik, który niedawno świętował swoje 37. urodziny był najbliższy strzelenia gola w końcówce pierwszej odsłonie. Baku strzelił mocno z narożnika pola karnego, Niemczycki z lekkimi trudnościami wybił piłkę, która trafiła pod nogi Trałki. Szkoda, że dobitka nie znalazła drogi do bramki.
Chwilę później Trałka strzelił celnie, ale Niemczycki popisał się świetną interwencją.
Po zmianie stron lepszą drużyną byli już Zieloni. W 51 min. efektownymi nozycami strzelał Czyżycki, lecz nie trafił w światło bramki. Warta dominowała prowadziła grę, ale mocno cofnięta pod swoją bramkę Cracovia broniła się dosyć szczęśliwie i próbowała kontrować. Bramkę zdobył nawet Pelle van Amersfoort, jednak trafienie nie mogło zostać uznane, bo Holender był na spalonym.
W 82 minucie przewaga Warty została udokumentowana. Łukasz Trałka przed polem karnym zewnętrzna częścią stopy, kapitalnie podał do niepilnowanego Makany Baku. Niemiec strzelił z woleja i Niemczycki skapitulował. To był gol z gatunku stadiony świata!
Gospodarze nie byli w stanie już odpowiedzieć i ostatecznie Zieloni zakończyli rozgrywki na wysokim piątym miejscu. Gdyby nie gorszy bilans bezpośrednich spotkań ze Śląskiem graliby w europejskich pucharach.
Wywiad z prezesem Jagiellonii Białystok Wojciechem Pertkiewiczem
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?