Cudowny gol Stilica, Bośniak bohaterem, Lech liderem!

Trener Franciszek Smuda zapowiadał, że da odpocząć kilku swoim najbardziej zmęczonym piłkarzom i dotrzymał słowa. W porównaniu do meczu w Moskwie w podstawowym składzie zabrakło Jakuba Wilka oraz Sławomira Peszki. Wrócił natomiast Rafał Murawski, który wyleczył już kontuzję mięśnia dwugłowego. Lechici zagęścili środek boiska, ale nie potrafili zdobyć sobie przewagi w tej strefie boiska. Groźniejsze na początku meczu były ataki gospodarzy, którzy grali bez żadnych kompleksów.

Lecz wystarczyła jedna kontra, by Kolejorz ustawił mecz po swojej myśli. Kowalczyk nieprzepisowo zatrzymał szarżującego na bramkę Rengifo i arbiter podyktował rzut wolny z 18 metrów. Do piłki podszedł Semir Stilic i kapitalnym strzałem w okienko pokonał Adama Stachowiaka. To był gol z gatunku "stadiony świata". Można go oglądać nawet setki razy i na pewno się nie znudzi!
Mimo utraty bramki, ambitni gospodarze nie mieli zamiaru rezygnować. Dwukrotnie gorąco było pod bramką Turiny. Najpierw Moskal z 8 metrów strzelił wysoko nad poprzeczką, a potem Chorwat w efektowny sposób obronił bardzo groźny strzał Korzyma.

Od tego momentu inicjatywę przejął Lech i gdyby wykorzystał swoje idealne okazje, już do przerwy powinno być "po zabawie". Niestety, poznaniacy marnowali idealne okazje strzeleckie. W 32. min Robert Lewandowski w sytuacji sam na sam z bramkarzem Odry, trafił w jego nogę. Jeszcze lepszą szansę miał chwilę później Rengifo. Po wspaniałym zagraniu Stilica, Peruwiańczyk miał przed sobą tylko Stachowiaka, lecz trafił w słupek. Bośniak próbował jeszcze dobijać piłkę, lecz uderzał ją swoją prawą, słabszą nogą i w efekcie bardzo niecelnie.

Odra Wodzisław - Lech Poznań 0:1 (0:1)
Bramka: Stilić (22)
Żółte kartki: Kowalczyk, Radler (Odra); Turina, Arboleda (Lech)
Lech: Turina - Djordjević, Arboleda, Tanevski, Wojtkowiak - Bandrowski, Stilić (87. Wilk), Injac, Murawski - Rengifo, Lewandowski (67. Peszko).
Widzów: 3.000
Sędziował: Jacek Walczyński (Lublin).