Po pierwsze: przez 20 lat w Polsce powstał rynek śmieciowy. Były dobrze działające firmy, ludzie płacili, a tych, którzy wyrzucali śmieci do lasów - mieli ścigać urzędnicy. Nie umieli.
CZYTAJ:
POLECĄ GŁOWY ZA ŚMIECIOWY BAŁAGAN?
Po drugie: to urzędnikom oddano regulowanie tego sprawnie działającego rynku. Nie przyszło im nawet do głowy, żeby zapytać firm śmieciowych, jak to robić. Tak uregulowali, że jest drożej, jest gorzej, a firmy śmieciowe mogą zbankrutować. Nowa definicja słowa "lepiej".
Po trzecie: jeśli ktoś wierzy, że nie wzrosną ceny, jak już większość firm śmieciowych zbankrutuje (bo to przecież urzędnicy mówią, która może zarabiać), to niech jeszcze obstawi rychłą kanonizację premiera.
Czy zwolnienia w poznańskim "urzędzie śmieciowym" coś zmienią? Jeśli na stołkach zasiądą znów teoretycy śmieciowi... nie bardzo. Jak ktoś w roli Marylin Monroe obsadzi Andrzeja Gołotę, to będzie miał symbol seksu?
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?