Poznańskie schronisko dla zwierząt przy ulicy Bukowskiej funkcjonowało do 2021 roku, kiedy to nastąpiły przenosiny czworonogów na Kobylepole, gdzie czekał na nie nowoczesny budynek z samonapełniającymi się miskami, ogrzewaniem i większym niż dotychczas wybiegiem. W nowych budynkach zwierzętom jest bezsprzecznie lepiej. Ich wcześniejsze lokum tymczasem z roku na rok popada w coraz większą ruinę.
Dawne schronisko to obraz nędzy i rozpaczy
Jaki widok ukazał się oczom naszego redakcyjnego fotoreportera? Teren kompletnie niezabezpieczony, zdewastowane budynki, pokradzione stalowe pokrycia studzienek kanalizacyjnych. Kojce z częściowo pozawalanymi dachami i powyrywanymi kratami, otwarte furtki, brak jakichkolwiek zabezpieczeń czy nawet zwykłych tablic informacyjnych o zakazie wstępu. Do każdego budynku można wejść praktycznie z każdej strony. Do pomieszczenia oznakowanego jako „materiały radioaktywne” woleliśmy już jednak nie zaglądać…
Co z obiektem przy Bukowskiej?
Zwróciliśmy się pisemnie do poznańskiego magistratu o udzielenie informacji w sprawie budynków dawnego schroniska przy ulicy Bukowskiej w Poznaniu. O ustalenie, kto jest jego właścicielem i zarządcą, jakie będą dalsze losy obiektu, a przede wszystkim, dlaczego teren nie jest zabezpieczony.
Aleksandra Kiedrowicz z wydziału gospodarki nieruchomościami UMP poinformowała nas, iż nieruchomość położona przy ul. Bukowskiej 266, zabudowana budynkami dawnego schroniska dla zwierząt stanowi własność Miasta Poznania (teren powierzony Usługom Komunalnym).
– Obecnie teren po dawnym schronisku dla zwierząt objęty jest opracowywanym miejscowym planem zagospodarowania przestrzennego „W rejonie ulicy Leśnych Skrzatów” w Poznaniu. Po uchwaleniu tego planu przez Radę Miasta Poznania znane będzie przeznaczenie tego terenu i sposób jego zagospodarowania, wówczas podejmowane też będą decyzje dotyczące zadysponowania nieruchomością, w tym budynkami
– wyjaśniła, dodając jednocześnie, że pytania dot. zabezpieczenia terenu należy kierować bezpośrednio do Usług Komunalnych.
„Zamurujemy wejścia do obiektu”
Maciej Dźwig dyrektor poznańskich Usług Komunalnych mów nam otwarcie, że jest bezradny wobec najprawdopodobniej zorganizowanych, a już na pewno wyposażonych w nowoczesne elektronarzędzia ekip notorycznie rozkradających wszelkie montowane tam metalowe zabezpieczenia.
– Mam świadomość sytuacji, zagrożenia i odpowiedzialności. W tej sytuacji zrobić możemy tylko jedno – zamurować część frontową i niższe ogrodzenia, co niezwłocznie zlecę moim pracownikom. Chyba tylko w ten sposób jesteśmy w stanie skutecznie zabezpieczyć ten obiekt
– przekazał nam szef poznańskich Usług Komunalnych.
Jesteś świadkiem ciekawego wydarzenia? Skontaktuj się z nami! Wyślij informację, zdjęcia lub film na adres: [email protected]
O tym musisz pamiętać przed wyjazdem ze zwierzęciem! Sprawdź...
![emisja bez ograniczeń wiekowych](https://s-nsk.ppstatic.pl/assets/nsk/v1.224.1/images/video_restrictions/0.webp)
Trzęsienie ziemi na Wyspach. Partia Pracy wraca do władzy
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?