Dodatek Nadzwyczajny Andrzeja Niczyperowicza

Dodatek Nadzwyczajny
Andrzeja Niczyperowicza
WIEK II         ROCZNIK XXXV           NR 1209
 WSTĘPNIE I OGLĘDNIE
Obraz mego postrzegania jest ciasny. Babram się od lat w partykularzu spraw banalnych i pospolitych. Chociaż z drugiej strony – cóż odkrywczego mógłbym napisać o wielkich nadziejach ludzkości, o niekończących się rozmowach wysokich stron? Możni tego świata znowu palili fajkę pokoju, ale każdy widział, że głęboko się nie zaciągali. 
Oto mój dalszy program: 1. Śmiech nie jest grzechem, zależy tylko z czego się śmiejemy. 2. Ten się śmieje najlepiej, kto się śmieje bez następstw. 
CHWILA I WIECZNOŚĆ
Władza jest chwilowa, a pióro jest wieczne. Ha, ha, ha; pióra są tak samo wieczne, jak wieczna ondulacja albo wieczna miłość. 
Czeka nas, jak zwykle, lepsze jutro. A lepsze jutro, od gorszego pojutrze!
 
BIEG PO ZASIŁEK 
ZUS od zarania swych dziejów ma nieustanne problemy emerytami. A to za długo żyją, a to pobierają zbyt wysoką emeryturę. Łatwo rozwiązać ten problem. Co roku trzeba organizować dla wszystkich emerytów przymusowy półmaraton wśród spalin miejskich, pod patronatem Zakładu Udręki Społecznej. Kto dotrze do mety – emeryturę dostanie, kto padnie po drodze – ucieszy rodzinę sportowym zasiłkiem pogrzebowym. 
 
POWIEDZIAŁ DZIADEK
ZUS na pewno jest organizacją przestępczą, ale nie można ją nazwać zorganizowaną.
 
PANI JAGODA
Poszła na rozmowę kwalifikacyjną. Posmarowała usta błyszczykiem. I była błyskotliwa.
 
TRAKT KAMIENISTY
Z wielkim zainteresowaniem przyjęli mieszkańcy Parzęczewa Dolnego propozycję wójta, Władysława Pudry, wybrukowania głównej ulicy kostką kamienną, bo brukiew położona jesienią ubiegłego roku nie sprawdziła się należycie.
 
STACHU WSPOMINA
Byłem w kinie. Nagle awaria prądu. Nigdy przedtem w kinie film mi się nie urwał…
ŻART LEKARSKI
Przychodzi facet do laryngologa i mówi poruszając ustami: - Panie doktorze, wydaje mi się, że jestem ćmą. - Ale to nie do mnie - wzrusza ramionami laryngolog - trzeba było pójść do  psychiatry. - Może i trzeba było, ale poleciałem tam, gdzie się świeciło…
 
ZAPISKI KOMISARZA M.
Poszkodowany został odwieziony do szpitala celem umieszczenia w tamtejszym prosektorium.
ŻART PRZEDWOJENNY
- No i co pan powiesz na to? Jak córka moja grała na fortepianie, to ten nowy sąsiad z przeciwka rzucił kamieniem w okno i zbił szybę.
- Idiota! Przecież będzie teraz słyszał jeszcze lepiej.
 
ZAGADECZKA NA KONIEC
Co to jest, gdy iluzjonista wyciąga z kapelusza to, co chciał? - Sztuczka.
A kiedy kobieta wyciąga ze swej torebki to, czego właśnie potrzebuje? - Cud! 
 
 
Świadczymy usługi satyryczne dla ludzkości
[email protected]