Sąd Rejonowy w Poznaniu uniewinnił Marka M., podnosząc, że nie dysponowano żadnymi nagraniami z zajścia w klubie, żadnymi dowodami, uznał, że występ drag queen był wydarzeniem o charakterze artystycznym, za pomocą którego oskarżony wyraził swój stosunek do słów arcybiskupa Marka Jędraszewskiego o środowisku LGBT i "zagrożeniu tęczową zarazą", a także - że oskarżony reagował na słowa duchownego, a nie odnosił się do religii.
Wcześniej, w czasie mów końcowych prokuratura podkreślała, że oskarżony publicznie nawoływał do zabójstwa, znieważył postać arcybiskupa, a także namawiał do agresji na tle różnic religijnych. Prokurator domagał się dla Marka M. kary 10 miesięcy więzienia w zawieszeniu na 3 lata, publicznego przeproszenia pokrzywdzonego, zapłacenia 100 stawek dziennych 20 zł, a także upublicznienia późniejszego wyroku w internecie na czas 6 miesięcy.
Jak informowaliśmy w Głosie Wielkopolskim, oskarżony podczas pierwszej rozprawy, która odbyła się w maju 2021 r., nie przyznał się do winy. Przeprosił jednak za swoje zachowanie. Podkreślał również, że sam występ miał ukazywać problemy społeczności LGBT+ i odpowiadać na słowa arcybiskupa Jędraszewskiego o „tęczowej zarazie”. Krew użyta podczas wystąpienia miała zaś symbolizować krwawiące serce artysty w reakcji na słowa duchownego, a nie - jak twierdzi prokuratura - podcięte gardło. Po występie oskarżony spotkał się jednak z wyrazami potępienia ze strony środowiska LGBT+.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?