Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Edukacja: Skąd się biorą fatalne wyniki?

Agnieszka Kozłowska-Rajewicz, posłanka PO
Grzegorz Dembiński
Jeśli chcemy mieć lepsze wyniki, musimy poprawić pracę z najsłabszymi - twierdzi posłanka i nauczycielka akademicka. Tekstem Agnieszki Kozłowskiej - Rajewicz otwieramy debatę "Głosu" o kryzysie poznańskiej edukacji

Zobacz o co w tym wszystkim chodzi

Jestem zbulwersowana decyzją miasta o ograniczaniu godzin dla nauczycieli wspierających i wycofywaniu pedagogów i psychologów ze szkół. Rozumiem, że trawa na stadionie musi być z czegoś sfinansowana, ale zbieranie zaskórniaków na stadion kosztem dzieci z najróżniejszymi problemami, dla których dobra edukacja i opieka są warunkami niezbędnymi do samodzielnego życia, jest naprawdę pomysłem złym.

Nawet jeśli pominiemy argumenty czysto ludzkie, kwestie empatii, solidarności, dbania o najsłabszych, czy kwestie PR-owe, zostanie argument ekonomiczny, na który każdy samorząd, a Poznań szczególnie, jest wyjątkowo czuły.

Ekonomia wsparcia, zarówno w szkole, jak i szerzej w ramach pomocy społecznej, opiera się na bardzo prostej zasadzie: społeczeństwo będzie tym bogatsze, im więcej osób będzie aktywnie budowało jego majątek. Samodzielność ekonomiczna, umiejętność zarobienia na siebie, pokrycia kosztów własnego utrzymania jest z tego powodu głównym celem pracowników socjalnych i personelu wspierającego u naszych zachodnich sąsiadów.

Nie wierzę, że odpowiedzialny za oświatę prezydent Sławomir Hinc, socjolog i - zdaje się - dr pedagogiki, nie zna przedstawionych powyżej prawd i zależności. Nie podejrzewam też dra Hinca o chęć szkodzenia miastu czy jego obywatelom. Może pomysł odbierania niepełnosprawnym dzieciom nauczycieli wspierających, to efekt jakichś stadionowych nacisków?

Panie Prezydencie, odwagi!
Socjologiczna i pedagogiczna wiedza o uwarunkowaniach rozwoju dziecka i osoby dorosłej to skarb na urzędzie, jaki pan piastuje. Cuda można zrobić, jeśli uwzględni się te czynniki w polityce oświatowej. Kilka rzeczy podpowiem.

Po pierwsze, powinien Pan wycofać się z decyzji o ograniczaniu etatów nauczycieli wspierających w szkołach. Rządowe projekty ustaw i rozporządzeń, które w tej kadencji rozpoczęły proces zmiany filozofii pomocy dzieciom z problemami edukacyjnymi, uzasadniają decyzje wręcz przeciwne: psychologów, pedagogów, nauczycieli wspierających powinno być w szkołach więcej, a nie mniej!

Zgodnie z nowym prawem, szkoły przestawiają się na system indywidualnej pomocy uczniom z indywidualnym programem edukacyjnym, uwzględniającym przyczyny problemów dziecka. To dla nauczycieli i rodziców ogromny wysiłek. Pomoc organizacyjna, dostęp do specjalistów są konieczne, żeby to przedsięwzięcie się udało.

Szóstoklasiści zdawali testy

Po drugie, miasto powinno uruchomić specjalne programy wspierające uczniów najsłabszych. Fatalne wyniki egzaminów zewnętrznych nie biorą się znikąd. Uczniowie piszą najlepiej jak umieją, ale średnia jest niska. Egzamin zewnętrzny bada tylko wąski wycinek umiejętności ucznia, opanowanie zagadnień podstawowych.

Obserwacja rozkładów wyników z kilku regionów Polski pozwala szybko zdiagnozować, w czym leży problem Poznania: okazuje się, że mamy nieomal dwa razy więcej uczniów z najniższymi wynikami niż Warszawa i dużo więcej niż Gdańsk, Wrocław czy Lublin.

Nie trzeba być wybitnym matematykiem, żeby rozumieć, jak słaby wynik zmienia średnią w teście, który sprawdza przeciętnie trudne umiejętności. Najlepsi uczniowie nie podniosą średniej, bo bardzo trudnych zadań na testach nieomal nie ma. O średniej decyduje liczba wyników najsłabszych. Jeśli za mało pracujemy z uczniami o specjalnych potrzebach, trudno się dziwić, że dołujemy w rankingach takich, jak egzamin zewnętrzny.
Wniosek jest oczywisty: jeśli chcemy mieć lepsze wyniki, musimy poprawić pracę z uczniami najsłabszymi.

Panie Prezydencie! Całościowe postrzeganie rozwoju ucznia, powiązanie systemu edukacji z systemem pomocy medycznej i społecznej dla kogoś z Pana wiedzą jest wyzwaniem adekwatnym. Z pewnością zdołałby Pan udowodnić także finansowy zysk z inwestycji w kapitał ludzki. Z rozmów, które przeprowadzam z nauczycielami i rodzicami jasno wynika, że takie działania znalazłyby głębokie poparcie poznaniaków.

Proszę walczyć, szczególnie o dzieci z niepełnosprawnościami - bo one walczą codziennie, pokonując własne słabości z determinacją, której brakuje niektórym politykom.

STRONA GŁÓWNA GŁOSU WIELKOPOLSKIEGO

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gloswielkopolski.pl Głos Wielkopolski