Jedną z terapii eksperymentalnych jest podawanie Remdesiviru. To lek przeciwwirusowy, który wcześniej wykorzystywany był m. in. przy leczeniu gorączki krwotocznej Ebola, jak i w walce z wirusami SARS i MERS, również należącymi do grupy koronawirusów. Poznański szpital jest jednym z czterech ośrodków w Polsce, które testują ten lek. Pierwszą dawkę Remdesiviru w szpitalu im. J. Strusia podano 27 maja.
Czytaj też: Ministerstwo Zdrowia zaniża statystyki zakażeń koronawirusem? W woj. śląskim różnica wynosi 1316 zachorowań
- Otrzymało go 10 osób. Mieliśmy tylko jedno niepowodzenie, ale był to bardzo ciężki i skomplikowany przypadek. Ale u dziewięciu osób Remdesivir sprawdził się i to z dobrymi efektami
- mówi prof. Iwona Mozer-Lisewska, kierownik oddziału zakaźnego w Wielospecjalistycznym Szpitalu Miejskim im. J. Strusia.
Zobacz także:
I dodaje: - Remdesivir okazał się doskonałą bronią. Jeśli odpowiednio wcześnie go włączymy, to już po pięciu dniach następuje eliminacja zakażenia SARS-CoV-2. A wiemy, że nosicielstwo potrafi utrzymywać się bardzo długo. Pamiętam przypadek jednego z pacjentów, u którego przez 78 dni wynik był dodatni.
Jednoimienny szpital zakaźny w Poznaniu oprócz wspomnianego Remdesiviru stosuje także, choć w niewielkim stopniu, leczenie osoczem ozdrowieńców.
- Tu mamy bardzo skromne doświadczenie, ponieważ jak dotąd jedynie cztery osoby otrzymały u nas osocze ozdrowieńców. Było ono stosowane głównie jako leczenie wspomagające, czyli takie, które powoduje wzmocnienie układu odpornościowego. Ale w tym przypadku także mamy bardzo dobre wyniki
- wyjaśnia prof. Mozer-Lisewska.
Koronawirus w banku w Stęszewie. Zakażona została jedna z pracownic
I dodaje: - Nauczyliśmy się już, jak zachowywać się przy zakażeniach i jakie priorytety obierać w ich leczeniu. Na pewno to nasze doświadczenie jest dużo bogatsze, niż mieliśmy trzy miesiące temu. Jednak nadal traktujemy je z dużą pokorą, ponieważ wirus jest nieprzewidywalny i pomimo naszego wypracowanego doświadczenia nadal potrafi zaskakiwać.
Jednak leczenie przeciwwirusowe nie jest jedynym, jakie stosowane jest w walce z koronawirusem w poznańskim szpitalu.
Sprawdź też:
- To miejsce pod Poznaniem ma tragiczną historię. Nadal przyciąga osoby żądne wrażeń
- 30 zdjęć przedwojennego Poznania. Tak pięknie wyglądał!
- Przestępcy z Wielkopolski poszukiwani przez policję. Widziałeś któregoś z nich?
- Pamiętacie taki Poznań? To był rok 2000
- 10 miejsc, w których najłatwiej złapać koronawirusa
- Ostatnie chwile targowiska Bema w Poznaniu. Zobacz zdjęcia
- Podajemy również leki, które mają na celu niwelowanie odczynu zapalnego. W tym przypadku świetnie sprawdza się tocilizumab
- mówi prof. Mozer-Lisewska.
Lek, o którym mowa, do tej pory stosowany był w leczeniu reumatoidalnego zapalenia stawów. Teraz okazał się pacjentom walczącym z zakażeniem.
- W uzasadnionych przypadkach, gdy występują np. zmiany w płucach, stosujemy też antybiotyki o szerokim spektrum działania - dodaje prof. Mozer-Lisewska.
CBŚP na Pomorzu zlikwidowało ogromną fabrykę „kryształu”
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?