Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Emerytka musiała wziąć kredyt, aby zapłacić za gaz

Joanna Labuda
Nieszczelna instalacja gazowa może być przyczyną gigantycznych rachunków? Tak twierdzi pani Alicja, która za gaz zapłaciła już kilka tys. zł. Mieszkanka kamienicy przy ulicy Masztowej płaciła za gaz około 180 złotych miesięcznie. W sierpniu PGNiG wystawił jej rachunek zbiorczy za okres od lipca 2013 do lipca 2014 roku, na kwotę prawie 6 tysięcy złotych. Kobieta przeżyła szok. Tego samego dnia złożyła w PNGiG pismo z prośbą o sprawdzenie szczelności instalacji oraz wymianę licznika.

  – Pracownicy przyjechali pod koniec sierpnia, ale nie sprawdzili ani stanu instalacji, ani zegara – twierdzi Wojciech Dydymski, który pomaga kobiecie.
Pani Alicja jest kobietą w podeszłym wieku i utrzymuje się z emerytury. Żeby zapłacić pierwszy rachunek, musiała wziąć kredyt. To jednak nie był koniec jej koszmaru. Po jakimś czasie przyszła kolejna faktura. Tym razem w wysokości prawie 4,5 tys. zł.

–  Nigdy nie będę miała takich pieniędzy, aby to spłacić – rozpacza pani Alicja. Codziennie zastanawiam się, co będzie jak przyjdą mrozy. Nawet kuchenkę boję się włączyć, bo znów przyjdzie rachunek na kilka tysięcy – dodaje. Kuchenka, o której mówi, jest jedynym urządzenie na gaz, z jakiego korzysta kobieta. Dlatego, przyczynę tak wysokich rachunków widzi w wadliwej instalacji gazowej. Jak mówi, we wtorek pracownicy Pomorskiej Spółki Gazownictwa potwierdzili jej przypuszczenia i uznali, że instalacja jest nieszczelna.

Jak się okazuje przyjechali oni w zupełnie innym celu.
– Pracownicy, ze względu na brak zapłaty za ostatnią fakturę, mieli zdemontować gazomierz – informuje Paweł Miziński z biura marketingu PGNiG i dodaje, że klientka nie wydała gazomierza, dlatego  nie podjęli oni żadnych czynności.

Poznanianka stawia wiele zarzutów pracownikom spółek PGNiG oraz PSG. Z kolei Wojciech Dydymski zapewnia, że sprawa trafi do sądu.   – PGNiG naraża panią Alicję na zatrucie, a nawet wybuch. Lekceważenie tej sytuacji, może w końcu doprowadzić do tragedii – przekonuje Wojciech Dydymski. Teraz, kobieta będzie domagać się zwrotu pieniędzy. – Od kilku lat rachunki nie przekraczały 200 zł. Jak to możliwe, że nagle, używając tylko kuchenki, zużyłam gazu za kilka tysięcy? – pyta pani Alicja.

Jedyną szansą na zwrot pieniędzy jest wykazanie nieprawidłowego działania licznika. – Dopiero wtedy  dokonywana jest stosowna korekta. Jeżeli w jej wyniku wystąpi nadpłata, możliwy jest jej zwrot – informuje Paweł Miziński.

Kobieta przyznaje, że nie liczy już na jakąkolwiek pomoc ze strony spółek. – We wtorek pracownicy PSG widzieli, że licznik pracował, nawet po wyłączeniu kuchenki, a i tak nic nie zrobili – twierdzi pani Alicja. Sprawa jest w toku. Jak przyznaje rzecznik PGNiG wiele wątków nadal należy zbadać i wyjaśnić.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Strefa Biznesu: Zwolnienia grupowe w Polsce. Ekspert uspokaja

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Wróć na gloswielkopolski.pl Głos Wielkopolski