Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Euro 2012: Portugalia wygrywa z Holandią i przedłuża pobyt w Opalenicy

Radosław Patroniak
Portugalscy piłkarze awansowali do ćwierćfinału z drugiego miejsca w grupie B i tym samym o kilka dni przedłużyli pobyt w hotelu Remes w Opalenicy. Do wygranej poprowadził ich w niedzielę odrodzony Cristiano Ronaldo.

Przed meczem w Charkowie wielu zastanawiało się, czy wreszcie błyśnie on formą.
- Cristiano Ronaldo? Nie będę wypowiadał się o poszczególnych graczach, mogę mówić o dyspozycji całego zespołu. Zagraliśmy dwa bardzo ciężkie spotkania, przezwyciężyliśmy nasze własne słabości i nadal liczymy się w grze o ćwierćfinał. Teraz kluczową sprawą będzie dobrze wypocząć i przygotwać się najlepiej jak się da do meczu z Holandią, tak by ją pokonać - podkreślił trener Portugalczyków, Paulo Bento.

Od pierwszego gwizdka to rywale stwarzali jednak wrażenie bardziej zainteresowanych zdobyciem kompletu punktów. Już w 4 minucie groźnie z woleja uderzał Wesley Sneijder. W odpowiedzi mocno przestrzelił z wolnego Ronaldo. Po kolejnej akcji Holendrów Rui Patricio musiał już wyciągać piłkę z siatki. Arjen Robben wyłożył piłkę Rafaelowi van der Vaartowi. Pomocnik Tottenhamu idealnie przymierzył z 24 m i otworzył wynik meczu.

Bramka podziałała na "opalenicką" ekipę jak płachta na byka. Dwie minuty później w słupek trafił "CR7", a po chwili sytuację sam na sam zmarnował Helder Postiga. Kto myślał jednak, że reprezentacja Oranje będzie bronić jednobramkowej przewagi był w błędzie. Robben i Sneijder robili wszystko, by utrudnić życie portugalskiej defensywie. Podopieczni Bento nie byli dłużni rywalom i dzięki temu kibice oglądali mecz z wymianą ciosów.

W 28 min efekt przyniosła determinacja Portugalczyków. Po wzorcowej akcji i podaniu Joao Pereiry do siatki wreszcie trafił najdroższy piłkarz świata. Ronaldo wykorzystał sytuację sam na sam i dał sygnał do rozpoczęcia nawałnicy na holenderską bramkę. Do przerwy Holendrzy nie potrafili już przejąć inicjatywy.

Niewiele pod tym względem zmieniło się w drugiej połowie. Z każdą minutą Portugalczycy w coraz większym stopniu dążyli do strzelenie zwycięskiej bramki, a Holendrzy tracili wiarę. W 60 min Helder Postiga umieścił piłkę w siatce, ale był na spalonym. Z kolei Nani zaprzepaścił idealną okazję po fantastycznym rajdzie Ronaldo. Pomocnik Realu Madryt musiał wziąć więć sprawy w swoje ręce. W następnej akcji pokazał wielką klasę, wykańczając kontrę swojego zespołu. Posadził na ziemi obrońcę, po czym strzelił obok bezradnego bramkarza. Holendrzy mogli jednak jeszcze wyrównać po strzale w słupek van der Vaarta. Tym samym zrewanżował się im "CR7".

Bramki: 0:1 Rafael van der Vaart (11), 1:1 Cristiano Ronaldo (28), 2:1 Ronaldo (74).
Sędziował: Nicola Rizzoli (Włochy).
Widzów: 35 tys.
Portugalia: Rui Patricio - PereiraI, Bruno Alves, Pepe, Coentrao, Meireles (72 Custodio), Veloso, Moutinho, Nani (87 Rolando), Ronaldo, Helder Postiga (64 Nelson Oliveira).
Holandia: Stekelenburg - van der Wiel, Vlaar, Mathijsen, WillemsI (68 Afellay), de Jong, van der Vaart, Robben, van PersieI, Sneijder, Huntelaar.

Chcesz skontaktować się z autorem informacji? [email protected]

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gloswielkopolski.pl Głos Wielkopolski