Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Euro 2012: Z Chorwacji wszystkie drogi wiodą do Poznania

Radosław Patroniak
Wielkopolscy "ambasadorowie" Chorwacji na Euro, Josko Bulić z restauracji Spot i Olaf Makiewicz z Olandii
Wielkopolscy "ambasadorowie" Chorwacji na Euro, Josko Bulić z restauracji Spot i Olaf Makiewicz z Olandii Fot. Paweł Miecznik
Chorwatów na stałe mieszka w Polsce co najwyżej 200, w tym co najwyżej 10 w Wielkopolsce. Na Euro do Poznania może przyjechać ich nawet 20 tysięcy, bo drużyna grająca w koszulkach w biało-czerwoną szachownicę zmierzy się tutaj z Irlandią (10 czerwca) i Włochami (14 czerwca). Na te spotkania czeka z niecierpliwością też mieszkający od 11 lat w Wielkopolsce, Josko Bulić. - Od wywiadów boli mnie już głowa, ale taka impreza zdarza się tylko raz w życiu - tłumaczy 38-letni Chorwat, pochodzący ze Splitu.

W czasach młodości grał w piłkę ręczną (mierzy 2 m wzrostu i uważa handball za dużo bardziej kontaktowy sport od piłki nożnej), chodził na słynną Torcidę (trybuna "szalikowców" Hajduka) i jeździł z kibicami na mecze wyjazdowe. - W Poznaniu też byłem kilka razy na meczach Lecha i muszę przyznać, że atmosfera jest niepowtarzalna. O tym jak się kibicuje w stolicy Wielkopolski nasi fani wiedzą doskonale. Cenią poznańskich kibiców za przywiązanie do barw klubowych i stadionową oprawę - dodaje "ambasador" chorwackiej piłki w Polsce.

PRZECZYTAJ TAKŻE:
Euro 2012: Chorwaci przyjadą tłumnie do Poznania
Poznań: Bądź kibicem i zaproś kibica!
Euro 2012: Włochy, Irlandia i Chorwacja w Poznaniu [ZDJĘCIA]
Plebiscyt: Jaki zwierzak najlepszy dla Chorwacji? [ZDJĘCIA]

Według niego na Bałkanach ludzie bardziej żyją futbolem niż w naszym kraju. - Jak gra Hajduk, to wdniu meczu rozprawiają o nim nawet emerytki na głównym placu miasta. Zresztą Split to kopalnia sportowych gwiazd. Z niego wywodzą się słynni koszykarze Dino Radja, Toni Kukoc, tenisista Goran Ivanisevic i wciąż startująca skoczkini wzwyż, Blanka Vlasic. Hajduk przeżywa kryzys, podobnie zresztą jak cała chorwacka gospodarka, ale to nie znaczy, że kibice nie przyjadą na Euro.

Poznań będzie dla nich bazą noclegową, bo tutaj nasza reprezentacja rozegra dwa mecze z rzędu. Wiem, że dużo osób chce przyjechać na spotkania z Irlandczykami i Chorwatami, a trzeci mecz, z Hiszpanami, planują obejrzeć w poznańskiej strefie kibica. Większość fanów dotrze samochodami i autokarami. Będzie też specjalny pociąg na każdy grupowy pojedynek. Zamieszek nie należy się obawiać, bo jak gra reprezentacji, to kibice ze Splitu i Zagrzebia jednoczą się i wspierają swoją ukochaną drużynę - przekonuje Bulić.

Uważa on, że Polacy nie doceniają mistrzostw. - Nie chodzi o brak gościnności, bo na pewno moi rodacy mogą liczyć na bardzo życzliwe przyjęcie, tak samo zresztą jak wy w Chorwacji. Wreszcie będzie okazja do rewanżu, bo nad Adriatyk co roku przyjeżdża na wczasy pół miliona Polaków. Wydaje mi się, że przed Euro jest za mało entuzjazmu i przekonania, że Polska to piękny kraj, który można wspaniale wypromować dzięki jednej z najważniejszych imprez sportowych na świecie. Za dużo jest natomiast kłótni, wytykania błędów i niewiary w polską drużynę, która wcale nie jest słaba - mówi mąż Agnieszki, dla której 11 lat temu opuścił Split.

Bulić swojej rodzinie i znajomym chciałby pokazać przede wszystkim Stary Rynek, katedrę, Maltę, Kórnik i Rogalin. Obawia się śrubowania cen i korków na trasach łączących miasta-gospodarzy Euro. - Przedsmak tego, co nas czeka miałem przy okazji zakupu biletów. W Polsce w internecie proponowano mi wejściówki za 1500 zł. Ostatecznie kupiłem je dla najbliższych z puli chorwackiej federacji za 300 zł za sztukę. Docierają do mnie głosy, że piwo ma kosztować w czasie turnieju 25 zł. Jeśli tak będzie, to restauracje mogą świecić pustkami - zauważa Bulić.

Ma on świetne kontakty z pomocnikiem Lecha, Dimitrijem Injacem (mimo iż jest on Serbem) i działaczami chorwackiej federacji piłkarskiej. Rzecznik prasowy tej ostatniej, Davor Gavran, wszystkich dziennikarzy odsyła właśnie do poznańskiego "ambasadora". Z chorwackih piłkarzy najbardziej lubi kapitana Darijo Srnę za wojowniczy charakter i piłkarską przeszłość związaną z Hajdukiem.

Reprezentacja Chorwacji zamieszka w Sielance pod Warką, ale rodziny zawodników będą przez co najmniej dwa tygodnie przebywać w Centrum Pobytowym Olandia w Prusimiu, które walkę o to, by być bazą Chorwatów podczas Euro przegrało niespodziewanie na samym finiszu. - Pewnie to w jakimś stopniu rekompensata za stracone nadzieje. Dziś zresztą nie ma do czego wracać, tylko należy cieszyć się z tego, że będziemy mieli znamienitych gości - tłumaczy prezes Olandii, Olaf Makiewicz.

W ośrodku koło Międzychodu pojawią się prawdopodobnie tak znani piłkarza jak Luka Modrić z Tottenhamu, Ivan Rakitic z Sevilli, seryjny snajper z Evertonu, Nikica Jelavić, Ivica Olić z Bayernu Monachium, Vedran Ćorluka z Bayeru Leverkusen czy kolega klubowy polskiego trio w Borusii Dortmund, Ivan Perisić. Miejsca dla swoich najbliższych w Olandii zarezerwował też trener chorwackiej reprezentacji, Slaven Bilić.

- Z Josko poznaliśmy się dzięki konsulowi honorowemu Chorwacji w Poznaniu, Jackowi Domiczowi. Szybko złapaliśmy wspólny język. Kiedy pojawił się temat miejsca pobytowego dla otoczenia kadry, Josko natychmiast wskazał Olandię. Jestem przekonany, że Chorwaci będą życzliwie traktowani przez Wielkopolan. Co mnie martwi? Tylko to, że mają południową mentalność i uważają, że niczego nie trzeba planować. Najważniejsze jednak, by ich trener zaplanował zwycięstwa na boisku - kończy Makiewicz.

Chcesz skontaktować się z autorem informacji? [email protected]

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gloswielkopolski.pl Głos Wielkopolski