Uważa Pan, że w Poznaniu prowadzona jest racjonalna polityka przestrzenna?
Adam Pawlik: Zdecydowanie nie. Polityka przestrzenna gminy to studium, które wpływa na transport, gospodarkę, inwestycje. Projekt powinien sięgać nie pięć, a sto lat do przodu. Uważam, że od '89. r. w Poznaniu nie prowadzi się polityki przestrzennej, a jedynie produkuje dokumenty z tego zakresu, które zresztą są zbyt często zmieniane i przygotowywane pod różne grupy interesów.
Konkretnie, jakie zarzuty ma PiS do studium?
Adam Pawlik: Wycięcie tramwaju na Naramowice i pozostawienie furtki, że to tylko możliwość do przeanalizowania. Brak wydłużenia szybkiego tramwaju na Wolnych Torach oraz dalej w kierunku Lubonia, mimo iż planowane jest tam budownictwo mieszkaniowe. Kolejny błąd to pozwolenie na zabudowę Sołacza. Niedopuszczalna jest też sytuacja na ul. Inflanckiej, gdzie UWI już postawiło bloki i chce stawiać kolejne. Skoro deweloper kupił teren jako zielony, nie może naciskać na miasto, żeby pozwoliło na jego zabudowę.
PiS zbojkotowało głosowanie nad tym dokumentem. Dlaczego?
Adam Pawlik: Nie tyle zbojkotowaliśmy, co uznaliśmy za sprzeczne z prawem. Zbiorcze głosowanie przez proponowaną nam aplikację nie pozwoliło na dyskusję nad uwagami. Głosowanie nad każdą uwagą z osobna trwałoby dłużej, ale pozwoliłoby na wymianę poglądów.
Zobacz również: Grzegorz Ganowicz: Nowe studium jest lepsze od poprzedniego
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?