Fatalne powietrze w stolicy Wielkopolski. Gdzie badane jest powietrze w Poznaniu? Kto szczególnie powinien uważać na zanieczyszczenia?

Nim przejdziemy do odczytów z poznańskich stacji pomiarowych należy przypomnieć normy w tym zakresie podane przez Główny Inspektorat Ochrony Środowiska. Jak czytamy, poziom dopuszczalny w przypadku pyłu PM 10 dla stężenia średniodobowego wynosi 50 µg/m3 i może być przekraczany nie więcej niż 35 dni w ciągu roku. Z kolei poziom dopuszczalny dla stężenia średniorocznego wynosi 40 µg/m3. Gdy jego wartość dla PM 10 osiągnie 100 µg/m3 mówimy o poziomie informowania, powyżej – 150 µg/m3 – mamy już do czynienia z poziomem alarmowym.

10 stycznia niepokojące odczyty pojawiły się w Poznaniu tuż po północy. Stężenie pyłu PM10 wyniosło wówczas 186,9 µg/m3. W kolejnych godzinach było jeszcze gorzej – o 1:00 wskaźniki pokazały 192,5 µg/m3, o 2:00 zaś 195,3 µg/m3. Później poziom stężenia pyłu PM10 zaczął się zmniejszać, by o godzinie 11:00 osiągnąć poziom poniżej poziomu alarmowego (131,9 µg/m3), ale nadal był wyższy od dopuszczalnego. W samo południe z kolei odczyty wykazały 122,4 µg/m3.

Czytaj także: Smog w Poznaniu znów atakuje. Fatalna jakość powietrza w mieście. Jest Alert RCB!

Poznański magistrat bił dzień wcześniej na alarm.

– Jakość powietrza ekstremalnie zła, sugerujemy unikać przebywania na zewnątrz lub stosowanie masek – podał w komunikacie Urząd Miasta Poznania, jednocześnie wprowadzając na terenie stolicy Wielkopolski zakaz palenia węglem i drewnem, jeśli nie jest to jedyny sposób ogrzewania domostwa. Ów zakaz dot. stosowania kominków opalanych drewnem, pieców kaflowych lub typu „koza” niespełniających wymagań Ekoprojektu a także kotłów węglowych niespełniających wymagań Ekoprojektu oraz 5 klasy.

– Inspekcja Ochrony Środowiska bada zawartość pyłu zawieszonego PM10 w powietrzu stosując dwie uzupełniające się metody: metodę grawimetryczną (referencyjną), która jest uznana i stosowana na świecie jako najbardziej precyzyjna metoda pomiaru oraz metodę automatyczną, posiadającą wykazaną równoważność do metody referencyjnej

– podaje GIOŚ.

– Zaletą tej pierwszej jest jej bardzo wysoka dokładność

– słyszymy w Regionalnym Wydziale Monitoringu Środowiska w Poznaniu Głównego Inspektoratu Ochrony Środowiska.

To właśnie ta instytucja bada jakość powietrza w stolicy Wielkopolski mając do dyspozycji cztery stacje pomiarowe. Te badające metodą grawimetyryczną (manualne) zlokalizowane są przy ul. Szymanowskiewgo i Spychalskiego. Automatyczne stacje mieszczą się z kolei przy Dąbrowskiego i Szwajcarskiej. To właśnie z tych dwóch ostatnich pochodzą wyniki publikowane na bieżąco przez GIOŚ, na które to powołują się później różnego rodzaju strony internetowe informujące o stanie zanieczyszczenia powietrza.

– Ilość stacji pomiarowych w Poznaniu jest w pełni wystarczająca do prowadzenia właściwych pomiarów i wynika z odpowiednich przepisów

– zapewnia dr inż. Anna Chlebowska-Styś z poznańskiego GIOŚ.

Na wysokie stężenie w powietrzu pyłów powinni zwłaszcza uważać cierpiący na dolegliwości oddechowe.

– Drobne pyły mogą mieć działanie drażniące na drogi oddechowe, o czym szczególnie pamiętać powinni pacjenci cierpiący na astmę czy przewlekłą obturacyjną chorobę płuc, gdyż może wystąpić u nich zaostrzenie objawów chorobowych

– tłumaczy Joanna Soszyńska, pulmonolog z Poznania.

Doktor Soszyńska w sytuacjach podwyższonego poziomu pyłu PM10 zaleca mieszkańcom ograniczenie do minimum wychodzenia z domu, wietrzenia pomieszczeń, uprawiania sportu czy jeżdżenia do pracy rowerem. W przypadku przebywania na otwartym powietrzu nawet osoby chore powinny rozważyć stosowanie certyfikowanych masek antysmogowych, a przebywający w mieszkaniach zakup oczyszczaczy powietrza.

– Nie da się oczywiście całkowicie odizolować od zanieczyszczeń, ale warto zminimalizować kontakt z nimi

– podkreśla poznańska pulmonolog.

Jesteś świadkiem ciekawego wydarzenia? Skontaktuj się z nami! Wyślij informację, zdjęcia lub film na adres: [email protected]

Miejskie Historie - Trzcianka:

Obserwuj nas także na Google News