Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Fundusz Mieszkań na Wynajem opłaca się tylko deweloperom?

Paulina Jęczmionka
Fundusz Mieszkań na Wynajem nie jest tak atrakcyjny, jak zapowiadano? Ceny czynszu w Poznaniu wcale nie są niższe niż na wolnym rynku. Realizowany z inicjatywy resortu finansów przez Bank Gospodarstwa Krajowego Fundusz Mieszkań na Wynajem miał zapewnić Polakom atrakcyjne warunki wynajmu mieszkań, w tym "wyraźnie niższy czynsz" od stawek u prywatnych właścicieli. Tyle że w wielu przypadkach nie jest nawet konkurencyjny. Zobacz komentarz: Po co państwo na rynku?

Pierwszy zakupiony przez BGK w ramach funduszu budynek znajduje się w Poznaniu. To blok ze 124 mieszkaniami przy ul. Saperskiej. Bank kupił go od znanej firmy deweloperskiej Wechta. W styczniu BGK przedstawił pierwszą ofertę najmu 49 mieszkań. Do wyboru są kawalerki, mieszkania dwu- i trzypokojowe.

Ceny? Według cennika przesłanego nam przez BGK Nieruchomości w najmniejszej - 23,3 mkw. - kawalerce czynsz przy umowie na 6-23 miesiące wynosi 860 zł, przy umowie na 2-4 lata - 740 zł. W największej (28,9 mkw.) - 1190 zł lub 1030 zł. Czynsz w najbardziej popularnych 2-pokojowych mieszkaniach waha się pomiędzy 1130 zł a 2020 zł. Dla przykładu: czynsz w liczącym 49,5 m kw. 2-pokojowym mieszkaniu z kuchnią na 6-23 miesiące wynosi 2020 zł, a na 2-4 lata - 1740 zł.

Zobacz też: Pożar przy ul. Roboczej w Poznaniu: Pogorzelcy szacują straty i proszą miasto o wsparcie

W każdym przypadku doliczyć trzeba comiesięczną zaliczkę na opłatę eksploatacyjną (np. za sprzątanie klatki, remonty) oraz tzw. opłaty licznikowe za prąd, wodę, ogrzewanie, śmieci. Za te ostatnie, choć nie podaje tego w ofercie, BGK ma wyliczoną średnią miesięczną zaliczkę. Dla wspomnianego 2-pokojowego mieszkania wynosi 416 zł. A opłaty eksploatacyjne to 170 zł. Razem mowa więc o 2326 lub 2606 zł w zależności od długości umowy. Do tego, we własnym zakresie trzeba zapewnić sobie telewizję, internet. A jeśli ktoś chce miejsce w garażu podziemnym, musi dopłacić 160 zł.

Stawka niższa niż na rynku? W internecie bez problemu można znaleźć ogłoszenia o nowych mieszkaniach przy ul. Saperskiej, z takim samym metrażem, w cenie 1700 zł plus opłaty za media. Notabene wiele spośród nich jest na osiedlu Wechty. I w przeciwieństwie do oferty BGK, ma umeblowane pokoje. Jeszcze taniej można wynająć mieszkanie w innej części Wildy.

- Ceny BGK wcale nie są konkurencyjne - ocenia Tomasz Lewandowski, poznański radny SLD.

W samorządowym programie z opcją dojścia do prawa wykupu mieszkania, stawka mogłaby wynosić ok. 1500 zł. Kupowanie z publicznych pieniędzy bloków od deweloperów nie jest wsparciem polityki mieszkaniowej. Deweloper buduje w wysokim, a niekoniecznie oczekiwanym, standardzie i na pewno nie sprzeda budynku bez zarobku. To fundusz pomocy deweloperom.

Dokładnie w takim samym tonie wypowiada się też Tadeusz Dziuba, poseł PiS. - Pod ładnie wyglądającym płaszczykiem projektu ułatwiającego wynajem, państwo poszło w sukurs deweloperom - uważa.

Wielką zagadką jest to, ile państwowy bank zapłacił firmie Wechta za blok. BGK Nieruchomości tłumaczy, że ta informacja  "objęta jest tajemnicą zawodową". Podkreśla jednak, że każda nieruchomość musi spełniać kryteria określone w strategii inwestycyjnej. Mowa m.in. o lokalizacji budynku, dostępie do komunikacji, otaczającej infrastrukturze. A głównymi czynnikami wpływającymi na wysokość czynszu są długość umowy najmu i atrakcyjność mieszkania.

- Ustalając wysokość czynszu, bierzemy pod uwagę także czynsze w mieszkaniach na wynajem oferowanych w okolicy naszej inwestycji - mówi Ryszard Sowiński, prezes BGK Nieruchomości. - W związku z tym w ofercie funduszu można znaleźć mieszkanie, które będzie miało czynsz porównywalny ze stawkami, jakie  proponują prywatni właściciele, ale większość mieszkań w dłuższym okresie najmu jest, naszym zdaniem, poniżej średniej rynkowej.

Prezes dodaje też, że fundusz jest inicjatywą komercyjną, nie korzysta z żadnych dopłat do mieszkań, nie jest budownictwem socjalnym. Okazuje się jednak, że nawet politycy z partii rządzącej mają wątpliwości co do tej inicjatywy. - Kupowanie przez państwo budynków pod wynajem na rynku pierwotnym jest bardzo kosztowne - uważa Jacek Tomczak, poseł PO. - Taki instrument pobudzania rynku powinien być wykorzystany w ostateczności. Najpierw należałoby postawić np. na rozwój samorządowych TBS-ów. Choć wyliczenia BGK domykają się, jestem sceptyczny. Żeby taki podmiot dobrze funkcjonował na rynku, czynsz powinien być niższy od rynkowego o ok. 30 proc. Jedynym atutem funduszu może być pewność wynajmu.

Poseł dodaje, że zna osoby, które były zainteresowane funduszem. Zrezygnowały zrażone cenami. Znalazły już umeblowane, tańsze mieszkanie.

Już się wprowadzili

  • W styczniu BGK zaprezentował pierwsze mieszkania do wynajęcia w Poznaniu.
  • To 9 kawalerek, 34 mieszkania 2-pokojowe, 6 mieszkań 3-pokojowych. Do tej pory (dane ze środy) wynajęto 13 mieszkań - cztery kawalerki i dziewięć mieszkań 2-pokojowych. Kolejnych 17 jest zarezerwowanych. Największe (i najdroższe - sam czynsz sięga 2480 zł) mieszkania nie cieszą się zainteresowaniem.
  •  Pierwsi mieszkańcy wprowadzili się w miniony weekend.
  • W najbliższych dniach BGK przedstawi ofertę kolejnych 75 mieszkań - w drugiej klatce tego samego budynku przy ul. Saperskiej.

WRÓĆ NA GŁOS WIELKOPOLSKI

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Strefa Biznesu: Zwolnienia grupowe w Polsce. Ekspert uspokaja

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Wróć na gloswielkopolski.pl Głos Wielkopolski