Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Gertruda Konatkowska straciła... grób. Co się stało z jej miejscem pochówku?

Joanna Labuda, Błażej Dąbkowski
W miejscu, gdzie spoczywają szczątki prof. Gertrudy Konatkowskiej znajduje się grób mężczyzny
W miejscu, gdzie spoczywają szczątki prof. Gertrudy Konatkowskiej znajduje się grób mężczyzny Joanna Labuda
Miasto, Akademia Muzyczna, artyści... Wszyscy zapomnieli, że sławna pianistka Gertruda Konatkowska nie ma swojego nagrobka

Nie wiadomo, ile lat minęło od momentu, gdy zasłużona prof. Gertruda Konatkowska straciła... nagrobek. Dziś, na junikowskim cmentarzu, na którym w 1966 r. pochowano pianistkę widnieje płyta, ale z nazwiskiem mężczyzny, który zmarł cztery lata temu. Jedynym śladem, który pozwala stwierdzić, iż w grobowcu znajduje się ciało uznanego pedagoga jest internetowa wyszukiwarka grobów Spółdzielni Pracy Uniwersum, zarządcy komunalnego cmentarza.

- Opłata za miejsce upływa dopiero w 2030 roku - zapewniono nas w sekretariacie Uniwersum.

Nie mogła jej jednak wnieść rodzina Gertrudy Konatkowskiej, bowiem pianistka nie pozostawiła po sobie żadnego potomka.
- W stosunku do płyt nagrobnych my już nie ingerujemy. Ale jeżeli osoba ta nie posiadała rodziny, która uiściłaby opłatę, grób po 20 latach mógł być przeznaczony do ponownego pochówku - usłyszeliśmy od jednej z pracownic zarządcy nekropolii.

Dlaczego przez kilkadziesiąt lat nikt nie zainteresował się losem nagrobka? Na to pytanie nie są w stanie odpowiedzieć ani przedstawiciele Uniwersum, ani pracownicy Urzędu Miasta i kadra naukowa Akademii Muzycznej, w której w latach 60. Konatkowska kierowała Katedrą Fortepianu.

- Jest to sytuacja niezwykle oburzająca. Wcześniej słyszałam, że grób profesor Konatkowskiej został rozkopany. Wtedy moje oburzenie sięgnęło zenitu. Jak miasto mogło do tego doprowadzić? - pyta Alicja Kledzik, dziekan wydziału instrumentalnego poznańskiej Akademii Muzycznej. - Skoro w tym grobie leży już inna osoba, dla szczątków pianistki należy znaleźć inne miejsce. To niewiarygodne, by zapomnieć o osobie, która zrobiła tak wiele dla poznańskiej kultury - dodaje dziekan.

- Możemy ubolewać nad tym faktem, gdyż była to osoba zasłużona dla Poznania, jednak nie posiadamy odpowiednich narzędzi prawnych, by dbać o pojedyncze groby - zapewnia Rafał Łopka z magistratu. - Naszym zadaniem jest utrzymywanie cmentarzy komunalnych. Najlepiej byłoby, gdyby znalazła się organizacja społeczna, która znalazłaby środki na upamiętnienie pani profesor - stwierdza Łopka.

Choć Gertruda Konatkowska nie posiada nawet płyty nagrobnej, na Podolanach znajduje się ulica jej imienia. Co roku odbywa się Forum Młodych Pianistów organizowane przez Poznańską Ogólnokształcącą Szkołę Muzyczną im. Henryka Wieniawskiego, któremu patronuje. Jednak nie tylko muzyczne zasługi stały się udziałem pianistki, która choć urodziła się w Berlinie, całe swoje życie zawodowe związała ze stolicą Wielkopolski. W 1940 r. kobieta, podczas mszy wielkanocnej zauważyła młodego dyrygenta - Stefana Stuligrosza. Konatkowska zdecydowała się pomóc mu w nauce muzyki. Po latach twórca "Poznańskich Słowików", nazywał ją swoją "mistrzynią".

- To bez wątpienia była niesamowita osoba. Mogę śmiało powiedzieć o niej, że była matką całego naszego środowiska. Pamiętam nasz wspólny występ w 1963 r. w Białym Domu. Gercia akompaniowała nam na fortepianie - wspomina Michał Stuligrosz, bratanek zmarłego dyrygenta i były śpiewak. - Jeśli znajdą się osoby, które zechcą przywrócić pamięć o pani profesor, otrzymają moje wsparcie - deklaruje.

O sytuacji dotyczącej nagrobka pianistki poinformowaliśmy także Fundację "Chór Stuligrosza - Poznańskie Słowiki". Jej prezes, Marek Pawlak w rozmowie z nami przyznaje, iż dłużej nie można się na nią godzić.

- To bardzo delikatna sprawa, gdyż w tym samym miejscu spoczywa jeszcze inna osoba. Musimy się liczyć ze zdaniem jej rodziny. Możemy jednak postawić tabliczkę obok grobowca. Jeszcze się naradzimy, co możemy w tej sprawie zrobić - mówi Pawlak.

Gertruda Konatkowska

Była pianistką, pedagogiem oraz kierownikiem Katedry Fortepianu PWSM w Poznaniu. Jako dziecko potrafiła odtwarzać zapamiętane rymy. Uczyła się grać na cytrach i fortepianie. Ukończyła studia muzyczne fortepianowe w Państwowej Akademii Muzycznej w Berlinie-Charlottenburgu. Została odznaczona Złotym Krzyżem Zasługi oraz Krzyżem Kawalerskim Orderu Odrodzenia Polski.

Możesz wiedzieć więcej! Kliknij i zarejestruj się: www.gloswielkopolski.pl/piano

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gloswielkopolski.pl Głos Wielkopolski