Poznańska prokuratura w czerwcu umorzyła sprawę rzekomego gwałtu. Wskazała, że nie ma dowodów, by któryś z funkcjonariuszy współżył z osadzoną. Na tamtą decyzję zażalenie złożył adwokat reprezentujący młodą kobietę.
Umorzeniu w poniedziałek miał się przyjrzeć poznański sąd. Ale tego nie zrobił. Wskazał, że nie jest właściwy do rozpatrzenia zażalenia. Sprawa ma trafić do sądu w Lesznie, bo tam miało dojść do rzekomego przestępstwa.
Zobacz: Areszt w Lesznie: Gwałt na skazanej? 9 miesięcy później urodziła dziecko
– Podejrzewam, że za jakiś czas spotkamy się znowu w tej samej sali poznańskiego sądu. Bo przypuszczam, że sąd w Lesznie wyłączy się od orzekania w tej sprawie. Wcześniej, na etapie śledztwa, tak właśnie zachowała się tamtejsza prokuratura – komentował w poniedziałek w sądzie adw. Wiesław Michalski.
Złożył zażalenie na decyzję umorzeniu, bo jego zdaniem materiały do badań DNA pobrano w niewłaściwy sposób. Mecenas Michalski podkreśla, że nie sporządzono protokołu z pobrania próbek DNA. Poza tym materiał do badań pobierał policjant z Leszna, a nie ekspert od DNA. I do tej czynności nie dopuszczono pełnomocników młodej kobiety.
– Pobranie próbek do badań powinno odbyć się w Zakładzie Medycyny Sądowej, przy naszej obecności. Powinien być także sporządzony protokół z tych czynności. Domagamy się przede wszystkim profesjonalizmu i rzetelności w wyjaśnieniu tej sprawy. Tego zabrakło – przekonuje adw. Wiesław Michalski.
Prokuratura Rejonowa Poznań Nowe Miasto, która umarzała sprawę, uważa, że wszystko odbyło się zgodnie z przepisami. A przeprowadzone badania nie potwierdziły doniesienia młodej kobiety. Przypomnijmy, że na początku stycznia 2014 roku zawiadomiła, że w areszcie w Lesznie została zgwałcona w celi. Za kratki trafiła, bo odwieszono jej wyrok związany z próbą wyłudzenia.
Zobacz: Areszt w Lesznie: Gwałt na skazanej? 9 miesięcy później urodziła dziecko
Młoda dziewczyna zaszła w ciążę. Poród nastąpił dokładnie dziewięć miesięcy po jej kilkudniowym pobycie za kratkami. Według jej wersji, nocą ktoś wszedł do celi i zgwałcił ją. Nie potrafiła wskazać czy był to funkcjonariusz, czy może jeden z osadzonych mężczyzn. Choć areszt w Lesznie jest przeznaczony dla kobiet, sporadycznie zdarza się, że przebywają tam także mężczyźni.
Władze aresztu od początku zaprzeczały, by w ich placówce mogło dojść do gwałtu na osadzonej.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?