Czytaj też: Gwiazda pamiętników wampirów ambasadorem Transatlantyku
Jest blady, ponury i bardzo kocha pewną piękną kobietę. Niestety, szczególną chrapkę ma na ludzką krew... To nie Edward z kultowej sagi "Zmierzch", lecz Stefan, główny bohater serialu "Dzienniki wampirów" i drugi najsłynniejszy wampir współczesnej popkultury. Odtwarzający jego rolę aktor Paul Wesley pojawił się w niedzielę w Poznaniu na zaproszenie Jana A.P. Kaczmarka, szefa festiwalu filmowego Transatlantyk, którego Wesley jest ambasadorem. Wczoraj zaś gwiazdor spotkał się z dziennikarzami w Instytucie Rozbitek w Kwilczu.
Zobacz też: Lato w CK Zamek
Zobacz też: Poznań. Tylko tu
Czytaj też: Transatlantyk dla smakoszy
- Pierogi! Mmm... nawet dziś je jadłem - uśmiechnął się Wesley na pytanie o ulubioną potrawę polskiej kuchni. Pytanie, warto dodać, zadane nie bez podowu. Paul Wesley naprawdę nazywa się Paweł Wasilewski. Jego rodzice są warszawiakami, którzy w latach 80. wyemigrowali za chlebem do Stanów. Już w Ameryce w 1982 roku na świat przyszedł mały Paweł - dziś idol nastolatek w każdym kraju, gdzie emitowane są "Dzienniki wampirów".
- Wiem, że trochę użyczam w ten sposób twarzy festiwalowi Jana A.P. Kaczmarka. Miło mi być ambasadorem festiwalu w rodzinnym kraju, cieszę się, że mogę przywieźć tu z sobą trochę Hollywoodu - mówił na przemian po polsku i angielsku Wesley. Do 7. roku życia polski był jego jedynym językiem, dopiero po pójściu do szkoły na dobre zaczął używać angielskiego. I tak już zostało.
- Spotkaliśmy się przypadkowo z Paulem podczas pewnego bankietu. Od razu zainteresowała go idea festiwalu i sam spytał, czy może jakoś pomóc. Pomysł zaproszenia go do roli ambasadora Transatlantyku był oczywisty. Nie ukrywam, cieszyłbym się, gdyby popularność Paula wśród młodych widzów sprawiła, że i ci odwiedziliby nasz festiwal - mówi Jan A.P. Kaczmarek.
Czytaj też: Jaki Transatlantyk szykuje Jan AP Kaczmarek
Czytaj też: Producent Pulp Fiction gościem Transatlantyku
Ale główny kapitan Transatlantyku zdradził nieco więcej szczegółów, dotyczących festiwalu.
- Kompletny program imprezy powinien być ogłoszony dosłownie za kilka dni. Podczas pierwszej edycji zrezygnowaliśmy z gwiazd na rzecz warsztatów i wykładów z udziałem fachowców z Hollywood. Dobrze, jeśli nasz Transatlantyk pomógłby Poznaniowi w większym zamanifestowaniu siebie. Mamy olbrzymi kulturalny potencjał, trzeba tylko jakoś go wykorzystać - powiedział Kaczmarek.
A co o festiwalu już wiadomo? Po pierwsze - odbędzie się w dniach 5-13 sierpnia. Kaczmarek chciałby, żeby sierpień był stałym miesiącem dla kolejnych edycji imprezy.
- Jeśli mamy pokazać Poznań zagranicznym gościom, zróbmy to w sierpniu, kiedy jest najpiękniejszy. Zdaję sobie jednak sprawę z tego, jak wielu potencjalnych hollywoodzkich gości ma wtedy wakacje - mówił Jan A.P. Kaczmarek.
Znane też są już niektóre premierowe tytuły. To na Transatlantyku polscy widzowie po raz pierwszy zobaczą nowe filmy Juliana Schnabla czy Sama Garbarskiego. Sam Kaczmarek szczególnie poleca nagrodzony Srebrnym Niedźwiedziem w Berlinie "Nawet deszcz" z Gaelem Garcią Bernalem.
Wywiad z Paulem Wesleyem ukaże się w piątkowym Magazynie.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?