Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Hokeiści PTH w końcu chcą awansować

TS
Hokeiści PTH chcą awansować do I ligi
Hokeiści PTH chcą awansować do I ligi Paweł Miecznik
Trwają rozgrywki II ligi hokeja na lodzie. W trzech poprzednich sezonach rywalizację w grupie zachodniej zdominowali zawodnicy PTH Poznań. Za każdym razem musieli jednak zrezygnować z awansu. Powody były dwa. Pierwszy, to brak odpowiedniej bazy, ponieważ lodowisko im Witalisa Ludwiczaka, czyli popularna Chwiałka nie spełnia I-ligowych wymagań. Brakuje tam m.in. systemu wspomagającego wideo dla sędziów czy też systemu osuszania powietrza. Drugi powód to finanse.

- I liga jest jest już ogólnopolska, a to wiąże się z dalekimi wyjazdami, głównie na południe Polski. Nasz budżet po ewentualnym awansie musiałby zatem wzrosnąć do 350-400 tysięcy złotych. Co do lodowiska, to jesteśmy w tym przypadku uzależnieni od tego co zrobi POSiR - mówi trener Paweł Mateja. W tym drugim przypadku jest jednak światełko w tunelu, ponieważ istnieje spora szansa na to, że obiekt przy ul. Chwiałkowskiego zostanie wkrótce zmodernizowany. Czy wtedy PTH wreszcie zagra w I lidze?

- Bardzo byśmy tego chcieli. Nie ukrywam, że jesteśmy już nieco zmęczeni obecną sytuacją. Ciągłe wygrywanie ligi i brak awansu sportowego w końcu może doprowadzić do marazmu w zespole. Wszyscy chcemy nowych wyzwań. To, że nie możemy przebić się wyżej w hokejowej hierarchii sprawia, że jesteśmy niepoważnie traktowani, także przez potencjalnych sponsorów, którzy nie chcą finansować drużyny, która cały czas tkwi w tym samym miejscu - dodaje szkoleniowiec.

Paradoksalnie, w tym sezonie Koziołki wcale nie muszą po raz czwarty z rzędu wygrać ligi. A wszystko przez to, że bardzo mocną ekipę zbudowano w Pile. - Na papierze Żółwie są najmocniejsze. W meczu o punkty wygraliśmy z nimi jednak po dogrywce 7:6. To pokazuje, że możemy stać nas na równorzędną walkę z tym rywalem. O wszystkim zadecyduje jednak faza play-off, w której zagra osiem czołowych drużyn. Najprawdopodobniej będzie ona rozgrywana systemem mecz i rewanż - mówi Mateja.

W tym sezonie PTH, jak zwykle zresztą, bardzo dobrze spisuje się w rozgrywkach ligowych. Na razie poznaniacy mają na koncie tylko jedną wpadkę, w wyjazdowym spotkaniu z Orlikiem Opole. Pozostałe mecze Koziołki wygrały. O sile zespołu ze stolicy Wielkopolski decydują przede wszystkim obcokrajowcy, Szwedzi Markus Kronblad i Jesper Aasa, Fin Henri Peltola oraz reprezentant Islandii Snorri Sigurbjornsson.

- To wszystko studenci. Ich poziom sportowy jest bardzo wysoki, ale z wiadomych względów mają nieco inne priorytety. Nie zawsze mogą nas zatem wesprzeć. Liczymy jednak, że na fazę play-off się zmobilizują - dodaje trener PTH, który w tym sezonie ma też w składzie dwóch pierwszych wychowanków klubu. Są to Mikołaj Nowak oraz Dawid Smolich. Obaj mają po 16 lat i już walczą o miejsce w drużynie. Wkrótce w ich ślady mają iść kolejni mlodzi zawodnicy.

- Od sześciu lat prowadzimy szkolenie i w przyszłości chcemy budować drużynę właśnie na swoich zawodnikach. Co roku możemy dokładać do zespołu kolejnych dwóch, trzech graczy. To dla nas zresztą wielka radość widząc pierwszych wychowanków na lodowisku. Opierając drużynę na swoich zawodnikach bez problemów moglibyśmy utrzymywać I-ligowy poziom. Podobnie robią kluby z Nowego Targu czy Torunia. Jasne, że jak są fundusze, to można sprowadzić zawodników z innych klubów i grać o wyższe cele. Trzon kadry powinien być jednak oparty na swoich zawodnikach. I my właśnie tak chcemy zrobić - kończy Mateja.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gloswielkopolski.pl Głos Wielkopolski